października 26, 2015

Puree z dyni.

Kiedyś, kiedy gotowania nie doceniałam tak jak dziś wydawało mi się, ze zrobienie niektórych rzeczy jest po prostu nie możliwe, za trudne i w ogóle nie dla mnie więc po co się męczyć. Przecież wszystko można kupić, myślałam. Wychodziłam niestety z takiego założenia. Jednak minęło parę lat i moje poglądy w zupełności uległy zmianom. Jedną z takich rzeczy są dania z dyni. Wydawało mi się ,ze dynia to w ogóle służy jedynie do ozdoby i że na pewno to nie moje smaki. Jak ja się myliłam...
Zaczynamy sezon na Dynię! dziś podstawa - czyli puree dyniowe.


Zapraszam!

Co będziemy potrzebować? tylko i wyłącznie DYNIĘ.

 
Ja wybrałam dynię hokkaido, ważyła 1200 g.
Dynię przekroiłam na pół a następnie na małe porcje. Łyżką wydrążyłam środek.
Naczynie do zapiekania najlepiej delikatnie (samo dno) posmarować masłem. Bo podczas pieczenia dynia lekko nam przywrze do dna.
 
 
Tak przygotowaną dynie ukłądamy w naczyniu żaroodpornym które przykrywamy. Moje naczynie nie posiada pokrywki więc nakryłam je folią aluminiową.
Wkładamy do piekarnika do 180C. i pieczemy około 60 min.
 
 
 
 
Dynię wyjmujmy z piekarnika, zostawiamy aby przestygła. Następnie obieramy skórkę a miąższ blendujemy na gładką masę.
Gotowe!


Tak przygotowane puree możemy wykorzystać jako składnik ciast, babeczek , chleba czy też
bułek. Porcje puree możemy zamrozić a w lodówce możemy przechowywać do 3 dni.

Z mojej dyni powstało około 2 szklanki puree.

Życzę wielu inspiracji kulinarnych z udziałem  dyni!

2 komentarze:

  1. w sezonie jem je dosłownie kilogramami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z dynią ;-) i chyba też zacznę jeść kilogramami!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 RADOŚĆ KIPIĄCA UŚMIECHEM , Blogger