Zupę szczawiową gotuje zawsze wtedy kiedy nie mam czasu na gotowanie a coś ciepłego przydałoby się zjeść. Wystarczy chwila i zupa gotowa. Bardzo często mroże już uduszony szczaw na maśle a potem tylko wyjmuje z zamrażarki i jest jak znalazł.
Ale teraz zamiast korzystać z mrożonego wystarczy udać się na spacer i szczaw przynieść ze sobą, przyjemne z pożytecznym. A pyszna zupa zadowoli każdego.
Składniki;
20 dag szczawiu (same liście)
1 marchewka
mały kawałek selera
1 laska kiełbasy (może być parówka, zwyczajna - co tam macie)
2 łyzki masła
sól, pieprz, przyprawa uniwersalna
jajka
1 łyżka oleju
śmietana 18%
koperek
Szczaw płukamy i odcinamy ogonki. Nastepnie drobno kroimy i wrzucamy na patelnie, dusimy chwile na maśle do czasu az szczaw już zupełnie straci swoją objętośc i kolor ;-)
Do garnka wlewamy wode i wrzucamy pokrojoną w kostke marchew i seler. Gotujemy do miękkości. Kiełbasę kroimy w plasterki i smażymy na łyżce oleju do przyrumienienia. Czasami zdaża się ze zostaje nam kiełbasa z grillowania, wtedy dodaje włąśnie taką. Ten grillowany zapach i smak moim zdaniem sprawia ze zupa jest jeszcze lepsza ;-) Kiedy warzywa sąjuz miękkie dodaje kiełbase oraz duszony szczaw. Doprawiam do smaku i gotuje jeszcze kilka minut.
Zupę możemy zabielić śmietaną albo dla mniejszej kaloryczności po prostu ją pomijamy, bez niej również jest smaczna. Posypujemy koperkiem i podajemy z jajkiem.
Gotowe!
Szczaw należy dodawać partiami i sprawdzać kwaśność zupy, jedni wolą bardziej intensywną inni mniej. Jeśli wydaje mi się ze już jest ok a szczawiu mi zostało wtedy wkładam go w mały pojemniczek, zazwyczaj po lodach albo do woreczka i zamrażam. Na kolejną zupe bedzię w sam raz.
Tej zupy zrobiłąm około 3 litrów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz