Pieczona gęś - hmmm... gęś kojarzyła mi się zawsze z dobrobytem, z rycerzami w lśniącej zbroi którzy zajadali się tym ptactwem a tłuszcz lał im się po brodzie... tak, bajki! tak to niestety bywa z wieloma rzeczami,ze wyobrażenia o nich mamy cudaczne do póki czegoś nie spróbujemy, nie poznamy. Tak tez było ze mną!
Tak więc dziś polecam pierś z młodej gęsi.
Składniki;
1 piers z gęsi
2 ząbki czosnku
sól, pieprz,
2 gałązki świeżego rozmarynu
odrobina cynamonu
Piers umyc a następnie osuszyć i odciąć od kosci. Nacieramy dokładnie solą, pieprzem a także cynamonem oraz przecisnietym przez praske czosnkiem. Odstawiamy w chłodne miejsce na 1-2 godz. Po tym czasie obsmażamy na suchej patelni, najpierw od strony skóry około 5 min a następnie z drugiej strony. Jeśli przed włozeniem na patelnie skóra nam nieestetycznie zwisa i jest większa niż kawałek miesa - nie odcinamy jej ponieważ skórka nam się podczas wysmażania skurczy (bardzo lubie ten moment ;-) Mięso przekładamy do naczynia żaroodpornego, na wierzch układamy gałązki rozmarynu i zalewamy ok 50 ml. wody. Przykrywamy i pieczemy w 180C do miekkosci czyli około 1 godz.
Powstały sos można zlac i zagescic mąką a następnie polac nim pokrojone w plastry mięso.
Podawać do pieczywa lub po prostu jako dodatek do drugiego dania.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz