Geometria Faraona to kolejna książka od Wydawnictwa Adamada. To fascynująca podróż w czasie do źródeł matematyki. Do miejsc, gdzie się wszystko zaczęło.
Piękne ilustracje są typowo egipskie a żywe kolory przyciągają wzrok. Bohaterami są dzieci a to dodatkowo pomaga przyswajać historię. Tak więc pozostaje mi tylko zaprosić Was w podróż do początku geometrii.
Podwójna radość i jakże nietypowy sposób, by posiąść wiedzę, niejako przypadkiem. Gdyby tak wyjąć linijkę czy ekierkę to dziecko odczuje, że MUSI się uczyć, że to coś poważnego a ono chce się bawić... Czyż to nie sprytne? :)
Przyjemnej lektury!
Książka opowiada o Amesie i jego rodzeństwie, jak sam twierdzi jest szczęściarzem ponieważ posiada dwie siostry i brata. To głównie on jest narratorem i na kradzionym papirusie zapisuje niesamowitą przygodę która przydarzyła się właśnie jemu!
Pewnego dnia ojciec który jest najlepszym rozciągaczem sznura w Egipcie wyrusza w podróż, dzieci nie mogły doczekać się powrotu gdyż zawsze przywoził im jakiś prezent. Aby umilić sobie oczekiwanie na tatę zaczęli bawić się w grę "zdobądź flagę". Oczywiście do gry niezbędny był sznur, którego ojciec używał do pracy. Dzieci za jego pomocą narysowały na piasku linię...
Zabaw było mnóstwo a wszystkie opierały się na zasadach geometrii. Więcej nie będę zdradzać, powiem tylko tyle, książka wciąga ogromnie. A 7 latka jest w stanie przeczytać ją samodzielnie.
To wiedza naukowa przekazana przez zabawę...
Pomysły można wykorzystać w domu czy na placu zabaw. Wiadomo ,że dzięki linom można wyznaczyć ogrodzenie w zoo, wybieg dla modelek a nawet stworzyć grządki i rabatki. No i oczywiście można zbudować także piramidę!
Tytuł ; Geometria Faraona
Napisała: | Anna Cerasoli |
Zilustrowała: | Desideria Guicciardini |
Stron: | 64 |
Oprawa: |
Piękne ilustracje są typowo egipskie a żywe kolory przyciągają wzrok. Bohaterami są dzieci a to dodatkowo pomaga przyswajać historię. Tak więc pozostaje mi tylko zaprosić Was w podróż do początku geometrii.
Podwójna radość i jakże nietypowy sposób, by posiąść wiedzę, niejako przypadkiem. Gdyby tak wyjąć linijkę czy ekierkę to dziecko odczuje, że MUSI się uczyć, że to coś poważnego a ono chce się bawić... Czyż to nie sprytne? :)
Za książkę dziękuję WYDAWNICTWU ADAMADA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz