czerwca 23, 2017

Recenzja książki Poznaję świat i kropka... Rafała Klimczaka a także pyszna sałatka owocowa!

Poznaję Świat i kropka - co dzieję się w kosmosie i czemu ząb jest nie w sosie? to kolejna książka z serii o małej kropeczce Rafała Klimczaka dla najmłodszych dociekliwych odkrywców. Jedną książkę już miałam przyjemność recenzować - znajdziecie ją TUTAJ.
A dziś przyszedł czas na kolejna...


Tytuł - Poznaję Świat i kropka. Co dzieję się w kosmosie i czemu ząb jest nie w sosie.
Autor - Rafał Klimczak
Wydawnictwo - SKRZAT
Ilustracje - Ilona Brydak
Objętość - 96 stron
Oprawa - twarda
Zalecany wiek - 5-8 lat


Dentysta! zdarza się ,że dorośli mają opory aby iść do niego a co dopiero dzieci?! jednak gdy dopada ból wtedy nie ma wyjścia! Wyboru nie miała także główna bohaterka książki - Joasia. Jej towarzyszka kropeczka wspierała ją a także dodawała otuchy jednak jak zwykle nie obyło się bez zaskakujących i trudnych pytań. Kropeczka zastanawiała się jak to możliwe że zęby bolą, przecież to twarda kość stwierdziła.  Po przeczytaniu rozdziału o zębach w encyklopedii zdrowia kropeczka nie mogła uwierzyć że ząb to jednak nie taka zwykła kość. Była zaskoczona że składa się z tylu warstw...
Zanim Joasia poszła do dentystki z pomocą przyszły goździki a może gwoździki? hmm... musicie przeczytać sami!




Dzięki tej książce dzieci poznają budowę zęba, dowiedzą się jak dbać o zęby i wiele więcej ciekawych i bardzo przydatnych w życiu rzeczy. A wszystko to opowiada mądra sowa...

Książka podzielona jest na cztery rozdziały. Z kolejnych dowiemy się wszystkiego o spadających gwiazdach, jak daleko jest księżyc i dlaczego nazywa się go ciałem niebieskim ? Podczas nocnej obserwacji nieba mądra sowa opowiada Joasi a także kropeczce o Słońcu. Nazywa je gwiazdą co znów bardzo dziwi kropeczkę... Więcej nie będę zdradzać bo cóż to za przyjemność z czytana książek.



Na końcu  znajdują się ciekawostki zebrane z całej książki które warto zapamiętać.
Ogólnie mówiąc książka uczy, bawi i jak najbardziej ją polecam nawet dla starszych dzieci. Bo przecież na naukę nigdy nie jest za późno...

Ja aby zadbać o Wasze zęby dziś mam dla Was sałatkę.  Oczywiście nie jest to przepis bo cóż to za filozofia... jest to jedynie propozycja podania owoców, najmłodszym spodoba się na pewno a dodatkowo zachęci do ich jedzenia.

Ja użyłam ;
banan
truskawki
arbuz
morele

Wszystkie owoce myjemy, całego arbuza dzielimy na 4 części. Wcześniej przez całą długość ćwiartek odkrawamy po plasterku arbuza - to będą żagle. Wykrawamy miąższ i kroimy w kostkę lub tak jak ja wykroiłam kulki łyżką do melona. Łódeczki osuszamy i układamy dowolne owoce. Banana polewamy sokiem z cytryny aby nie ściemniał. Żagiel nawlekamy na długi patyczek do szaszłyka i wbijamy na środku łódki. Zamiast arbuza możemy użyć melona. Łódka gotowa do zjedzenia! idealna w upalne dni ;-)


Smacznego! i udanej lektury w wakacyjne dni...

4 komentarze:

  1. Fajny sposób na podanie owoców, taka żaglowka na pewno zostanie z chęcią zjedzona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, moja córka po przyjściu z przedszkola zjadła wszystko ;-)

      Usuń
  2. Super wpis - zarówno "łodka" jak i książka to super pomysły :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 RADOŚĆ KIPIĄCA UŚMIECHEM , Blogger