Dziś chcę Was zabrać do Portugalii! A to wszystko za sprawą najnowszej książki Bartka Kieżuna. To książka kucharska połączona z przewodnikiem właśnie po Portugalii. Piękne zdjęcia architektury, pejzaży a także potraw portugalskich sprawiają iż czujemy się jak byśmy tam byli...
Portugalia do zjedzenia to już kolejna książka Bartka , poprzednia była o Italii. To świetny pomysł na książkę. Ludzie w dzisiejszych czasach przemieszczają się, podróżują, zwiedzają. Swoje szlaki wytyczają dzięki książkom podróżniczym czy informacjom zawartym w internecie. Ta książka jest idealna do zabrania ze sobą i zwiedzania tego co poleca autor. A powiem Wam, że jest co zwiedzać. Wszystkie miejsca okraszone są anegdotami usłyszanymi od mieszkańców, jest komentarz który dodatkowo zachęca do zwiedzania. A przepisy są oryginalnie portugalskie.
Portugalskie nazwy dań skłaniają do wymowy i nauki podstawowych słów portugalskich.
Ja jestem zachwycona tą książką jak i samymi przepisami. O ile kuchnia włoska jest nam bardziej znana - z portugalską mam do czynienia pierwszy raz.
Tym razem przetestowałam przepis na chleb kukurydziano pszenny. A mianowicie Pao de Milho.
Powiem, Wam, że smakuje obłędnie. Nie spodziewałam się ,że chleb kukurydziany może smakować i jeszcze upieczony w domowych warunkach.
Pao de milho.
Składniki na 1 bochenek;
30 dag maki kukurydzianej
45 dag mąki pszennej
300 ml wrzącej wody
250 ml ciepłej wody
2 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru
7g suchych drożdży
Przygotowanie;
Mąkę kukurydzianą dzielimy na dwie części. Jedna 10 dag, druga 20 dag. Di miski wsypujemy 20 dag mąki kukurydzianej, zalewamy gorącą wodą i bardzo energicznie mieszamy rózgą kuchenną. Powstanie coś co przypomina mokrą kruszonkę. Odstawiamy do ostygnięcia. Do miseczki wsypujemy drożdże, dodajemy łyżeczkę cukru i zalewamy ciepłą wodą. Odstawiamy do lekkiego wyrośnięcia. Po tym czasie drożdże wlewamy do mąki kukurydzianej, wsypujemy sól i przesianą mąkę pszenną. Zagniatamy elastyczne ciasto. Po około 10 minutach zagniatania powinno być gotowe. Jeśli jest potrzeba podsypujemy mąką pszenną podczas zagniatania. Ciasto przekładamy do czystej natłuszczonej olejem miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na około 1,5 godz. Wyrośnięte ciasto obsypujemy częścią maki kukurydzianej która nam została, formujemy kształt bochenka i wykładamy do formy wyłożonej papierem. Posypujemy pozostałą mąką po wierzchu, przykrywamy ścierką i odstawiamy jeszcze na około 40 min. Po tym czasie wkładamy do nagrzanego do 200C piekarnika i pieczemy około 20 min. Potem zmniejszamy nieco temperaturę i pieczemy około 30 min do zrumienienia.
Chleb ponoć smakuje wyjątkowo z portugalskim słonym masłem. Ja posmarowałam polskim i też było smacznie ;-)
Tytuł; Portugalia do zjedzenia
Autor; Bartek Kieżun
Wydawnictwo; Buchmann
Oprawa; Twarda
Ilość stron; 288 stron
Rok wydania ; 2019
Smacznego!
Portugalia do zjedzenia to już kolejna książka Bartka , poprzednia była o Italii. To świetny pomysł na książkę. Ludzie w dzisiejszych czasach przemieszczają się, podróżują, zwiedzają. Swoje szlaki wytyczają dzięki książkom podróżniczym czy informacjom zawartym w internecie. Ta książka jest idealna do zabrania ze sobą i zwiedzania tego co poleca autor. A powiem Wam, że jest co zwiedzać. Wszystkie miejsca okraszone są anegdotami usłyszanymi od mieszkańców, jest komentarz który dodatkowo zachęca do zwiedzania. A przepisy są oryginalnie portugalskie.
Portugalskie nazwy dań skłaniają do wymowy i nauki podstawowych słów portugalskich.
Ja jestem zachwycona tą książką jak i samymi przepisami. O ile kuchnia włoska jest nam bardziej znana - z portugalską mam do czynienia pierwszy raz.
Tym razem przetestowałam przepis na chleb kukurydziano pszenny. A mianowicie Pao de Milho.
Powiem, Wam, że smakuje obłędnie. Nie spodziewałam się ,że chleb kukurydziany może smakować i jeszcze upieczony w domowych warunkach.
Pao de milho.
Składniki na 1 bochenek;
30 dag maki kukurydzianej
45 dag mąki pszennej
300 ml wrzącej wody
250 ml ciepłej wody
2 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru
7g suchych drożdży
Przygotowanie;
Mąkę kukurydzianą dzielimy na dwie części. Jedna 10 dag, druga 20 dag. Di miski wsypujemy 20 dag mąki kukurydzianej, zalewamy gorącą wodą i bardzo energicznie mieszamy rózgą kuchenną. Powstanie coś co przypomina mokrą kruszonkę. Odstawiamy do ostygnięcia. Do miseczki wsypujemy drożdże, dodajemy łyżeczkę cukru i zalewamy ciepłą wodą. Odstawiamy do lekkiego wyrośnięcia. Po tym czasie drożdże wlewamy do mąki kukurydzianej, wsypujemy sól i przesianą mąkę pszenną. Zagniatamy elastyczne ciasto. Po około 10 minutach zagniatania powinno być gotowe. Jeśli jest potrzeba podsypujemy mąką pszenną podczas zagniatania. Ciasto przekładamy do czystej natłuszczonej olejem miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na około 1,5 godz. Wyrośnięte ciasto obsypujemy częścią maki kukurydzianej która nam została, formujemy kształt bochenka i wykładamy do formy wyłożonej papierem. Posypujemy pozostałą mąką po wierzchu, przykrywamy ścierką i odstawiamy jeszcze na około 40 min. Po tym czasie wkładamy do nagrzanego do 200C piekarnika i pieczemy około 20 min. Potem zmniejszamy nieco temperaturę i pieczemy około 30 min do zrumienienia.
Chleb ponoć smakuje wyjątkowo z portugalskim słonym masłem. Ja posmarowałam polskim i też było smacznie ;-)
Tytuł; Portugalia do zjedzenia
Autor; Bartek Kieżun
Wydawnictwo; Buchmann
Oprawa; Twarda
Ilość stron; 288 stron
Rok wydania ; 2019
Smacznego!