Pan Mamutko i zwierzęta to kolejna książka od wydawnictwa Skrzat którą bardzo serdecznie Wam polecam.
Książka opowiada o miłośniku zwierząt tych malutkich i tych całkiem sporych, a także o niespotykanych zdolnościach Pana Mamutko których nie jedno dziecko jak i dorosły mu pozazdrości - a mianowicie rozumie On mowę zwierząt. Jest jedynym tłumaczem w Sianoku który załagodzi nawet największe spory, doradzi a nawet pomoże...
Książka zawiera 10 rozdziałów, w każdym z nich Pan Mamutko rozwiązuje problem zwierzaków - chociaż lubi też pomajsterkować w domu... no może troszkę dzięki stanowczości żony - Pani Mamutko. Czytając książkę mojej córce, śmiałyśmy się bez końca... jest idealna na poprawę humoru. Więcej nie będę zdradzać a jedynie zachęcać Was do przeczytania tej pozycji.
Pan Mamutko i zwierzęta.
Autor - Paweł Beręsewicz
Ilustracje - Ewa Podleś
Oprawa - miękka
Objętość - 96 stron
Nam najbardziej spodobało się opowiadanie o Pierwszym Światowym Zjeździe Świń Domowych. Na zjeździe - wiadomo, zawsze ciężko się porozumieć, a jeśli jeszcze mamy przedstawicieli z Chin, Wielkiej Brytanii, Albanii, Katalonii, Niemiec , Polski ... i jeszcze wielu innych państw to wtedy naprawdę ciężko dojść do porozumienia . Ale oczywiście z pomocą przyszedł Pan Mamutko i dzięki jego przemowie wszystko dobrze się skończyło..
Polskie Chrum Chrum przy chińskim to pikuś... jesteście ciekawi jak brzmiało ? ;-)
W związku z tym, że świnki rozbawiły nas wyjątkowo postanowiłyśmy je ... upiec. Zachęcam i Was!
Książka opowiada o miłośniku zwierząt tych malutkich i tych całkiem sporych, a także o niespotykanych zdolnościach Pana Mamutko których nie jedno dziecko jak i dorosły mu pozazdrości - a mianowicie rozumie On mowę zwierząt. Jest jedynym tłumaczem w Sianoku który załagodzi nawet największe spory, doradzi a nawet pomoże...
Książka zawiera 10 rozdziałów, w każdym z nich Pan Mamutko rozwiązuje problem zwierzaków - chociaż lubi też pomajsterkować w domu... no może troszkę dzięki stanowczości żony - Pani Mamutko. Czytając książkę mojej córce, śmiałyśmy się bez końca... jest idealna na poprawę humoru. Więcej nie będę zdradzać a jedynie zachęcać Was do przeczytania tej pozycji.
Pan Mamutko i zwierzęta.
Autor - Paweł Beręsewicz
Ilustracje - Ewa Podleś
Oprawa - miękka
Objętość - 96 stron
Książka zawiera piękne ilustracje które dodatkowo zachęcają do jej przeczytania...
Odpowiedni wiek to 6+
Polskie Chrum Chrum przy chińskim to pikuś... jesteście ciekawi jak brzmiało ? ;-)
W związku z tym, że świnki rozbawiły nas wyjątkowo postanowiłyśmy je ... upiec. Zachęcam i Was!
Bułeczki świnki z pieczarkami i mięsem.
Smacznego!
Składniki na ciasto;
2 szkl mąki pszennej
2 łyżki zimnego masła
ok 100 ml mleka
1 łyżeczka suchych drożdży
1 łyżeczka soli
1 jajko
1 łyżeczka cukru
Składniki na farsz;
mięso z 1 gotowanego udka kurzego
20 dag pieczarek
1 duża cebula
sól, pieprz do smaku
1 łyżka masła
1 jajko do posmarowania bułeczek
kulki pieprzu na oczy świnek
Przygotowanie;
Pieczarki obieramy i kroimy w kostkę, dusimy na łyżce masła , cebulę siekamy w drobną kostkę, dodajemy do pieczarek, chwilę dusimy i doprawiamy do smaku. Na samym końcu łączymy z obranym i pokrojonym drobno mięsem.
Odstawiamy.
Wszystkie składniki ciasta wkładamy do miski i zagniatamy gładkie ciasto. Następnie dzielimy na 7 części z tym że jedna część ma być mniejsza od pozostałych. Z sześciu formujemy placki, napełniamy farszem i zlepiamy , tworząc bułeczki. Układamy w formie wyłożonej papierem. Smarujemy je rozmąconym jajkiem. Ostatnią część ciasta wałkujemy i kieliszkiem wycinamy kółka na ryjki. Rurką do napoju robimy małe dziurki. Kolejne kółeczka przecinamy na 4 części to będą uszy.
Przyklejamy do bułeczki ryjek i uszy a następnie smarujemy jajkiem. Ziarenka wbijamy tworząc oczy.
Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180C i pieczemy około 20 - 25 min.
Z podanej ilości ciasta wychodzi 6 bułeczek.
fantastyczny przepis, może się zmobilizuję i zrobię na Wielkanoc :* dziękuję za inspirację ^_^
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło ;-) Pozdrawiam!
Usuńsuper!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńA ciasto nie musi poleżeć wyrosnąć trochę skoro na drożdżach?
OdpowiedzUsuńNie ma takiej potrzeby, jeśli ciasto za bardzo wyrośnie wtedy kontury świnki się zleją i nie będzie zamierzonego efektu. Pozdrawiam ;-)
UsuńDwie malutkie uwagi:-) 1-zamiast dzielić ciasto na 7 części najpierw urwać kawałek i wyciąć uszka i noski a resztki dokleić do całości i podzielić na 6 części nie będzie odpadków
OdpowiedzUsuń2-noski i uszka przyklejać przed posmarowaniem jajkiem nie będą się ześlizgiwać.
A tak to wyszły sooper:-)
Bardzo trafne uwagi ;-) na pewno się przydadzą podczas kolejnego pieczenia ;-)
Usuń