niedziela, 31 października 2021

Śniadaniowe bułeczki dyniowe.

 Halloween! 
Dla mnie dzień jak każdy inny, ale ktoś może dziś się świetnie bawić i wcale mi to nie przeszkadza! 
Dziś mam dla Was śliczne śniadaniowe bułeczki dyńki. Nie tylko na halloween, idealne na jesienne śniadania! 


Składniki na około 12 sztuk;
45 dag maki pszennej
20 dag puree z dyni 
180 ml mleka
1 jajko
40 g roztopionego masła
1 łyżeczka cukru
20 g świeżych drożdży
1 łyżeczka soli

pestki dyni do dekoracji
jajko do posmarowania bułeczek

Przygotowanie;
Dynię oczyszczamy z pestek, kroimy na mniejsze kawałki, układamy na blaszce, możemy skropić oliwą i wkładamy do piekarnika na około 40 minut, pieczemy do miękkości. Po tym czasie wydrążamy łyżką dynie, skórkę wyrzucamy. Blendujemy na mus. Jeśli upiekliśmy więcej dyni, resztę spokojnie możemy zamrozić, będzie do kolejnych wypieków. 
Do miski przesiewamy mąkę, robimy wgłębienie, kruszymy drożdże, dodajemy cukier i zalewamy połową mleka. Odstawiamy aż "ruszy".
Po tym czasie dodajemy jajko, puree dyniowe, sól, resztę mleka i masło. Możemy użyć miksera z  hakiem. Gładkie ciasto odstawiamy do wyrośnięcia na około 1 godzinę.
Po tym czasie ciasto dzielimy na 12 lub więcej kulek, wielkość bułeczek wybierzcie sami. 
Każdą kulkę  obwiązujemy delikatnie sznurkiem w taki sposób aby dzielił on bułeczkę na 8 części. 
Bułeczki układamy na blaszce, odstawiamy jeszcze na około pół godziny aby nieco podrosły. Po tym czasie smarujemy roztrzepanym jajkiem.



Wkładamy do pieca nagrzanego do temp. 180C i pieczemy około 25 minut. Należy kontrolować aby się nie spaliły. Wyjmujemy, studzimy i wyjmujemy sznurek. Robimy to delikatnie aby nie rozerwał bułeczek. Ponieważ w niektórych miejscach może się wrosnąć w ciasto. 
Na środek dyni wbijamy pestkę. 




Smacznego! 


piątek, 29 października 2021

Jajka nadziewane farszem chrzanowym. Propozycja na halloween.

 Kolejna halloweenowa inspiracja...

Tym razem jajka nadziewane pastą chrzanowa a na nich mroczne i przerażające pająki z oliwek. 
Zapraszam. 



składniki;
5 jajek
2 łyżki chrzanu
1 łyżka majonezu
2 łyżki kremowego serka chrzanowego ( do kanapek)
sól, pieprz do smaku
czarne oliwki

Przygotowanie;
Jajka gotujemy na twardo. Po ostudzeniu kroimy na pół, wydrążamy żółtko. Wrzucam je do miski, dodajemy chrzan, majonez, serek i doprawiamy do smaku. Blendujemy na gładki mus. Przekładamy do rękawa cukierniczego i napełniamy wgłębienia po żółtkach. Z oliwek robimy pająki. Układamy na jajkach.



Smacznego!

czwartek, 28 października 2021

Ciasto z jagodami idealne na halloween.

 Tym razem słodka propozycja dla twardzieli! ale nie tylko bo przecież zawsze możesz jeść z zamkniętymi oczami! 

Zapraszam!


Składniki na ciasto; 
2,5 szkl. mąki
2 żółtka
3 łyżki śmietany
20 dag masła( może też być margaryna)
2 łyżki cukru pudru
odrobina soli

Z podanych składników wyrabiamy ciasto, zawijamy w folie i wkładamy na pół godziny (lub dłużej) do lodówki a w tym czasie przygotowujemy blaszkę i nadzienie.

Składniki na nadzienie;
60 dag jagód, mogą być mrożone
3 łyżki cukru
1 łyżka mąki ziemniaczanej
3 łyżki mielonych orzechów
1 jajko do posmarowania wierzchu.

Przygotowanie;
Tortownice o średnicy 26 cm wykładamy papierem. Ciasto dzielimy na dwie części. Jedną część wałkujemy i wykładamy dno oraz boki blaszki. Dno posypujemy tartymi orzechami. W misce mieszamy jagody z cukrem i mąką ziemniaczaną, Wysypujemy na dno. Drugą część ciasta wałkujemy i wykładamy na wierzch. dokładnie dociskamy brzegi aby się skleiły. Ostrym nożem wycinamy oczy, nos i zęby. Robimy to ostrożnie aby nie porozrywać ciasta. 
Wkładamy na około pół godziny do lodówki, po tym czasie szybko smarujemy jajkiem i wkładamy do nagrzanego piekarnika do 180C. Pieczemy około 45-50 minut, do zrumienienia. Czas należy kontrolować gdyż każdy piekarnik piecze inaczej. 
Wyjmujemy z formy jak nieco ostygnie i się zsiądzie. 




Smacznego! 


wtorek, 26 października 2021

Ogród na cztery pory roku - recenzja książki, a także przepis na Galette z owocami jesieni.

 Ogród na cztery pory roku to świetna książka dla osób które uwielbiają prace w swoim ogrodzie i na działce. Sebastian Kulis zna się na tym świetnie, od lat zajmuje się prowadzeniem kanałów w social mediach w których zdradza swoje wszystkie roślinne porady. To jego debiutancka książka i powiem, że wyszło świetnie.

Podzielona jest ona na 12 miesięcy. Na początku jak w każdej książce mamy wstęp czyli ogólne informacje o tym co znajdziemy w tej publikacji następnie porady jak przygotować podłoże do wysiewu czy sadzenia drzew i roślin. Bo działka to nie tylko marchewka i ogórki ale wiele więcej znanych warzyw, kwiatów i krzewów. A z tą książką wszystkie będą rosły jak szalone. 

Zanim dojdziemy do szczegółowego miesięcznego planu dowiemy się jak podcinać drzewka, jak robić rozsady, jakie kwiaty wybierać i na co zwracać uwagę kiedy wybieramy rośliny cebulkowe. To istna skarbnica wiedzy także dla osób które prowadzą małe balkonowe ogródeczki. Dla Was też znajdzie się wiele porad. 




Jak wspominałam w książce opisany jest bardzo szczegółowo każdy miesiąc. Zaczynamy  od sadzonek, jakie rośliny wybrać w danym miesiącu i wsadzić do gruntu bądź doniczek, wszystko zależy oczywiście od pory roku. Są wyszczególnione warzywa które należy zasiać w danym miesiącu, jakie podłoże będzie odpowiednie a także jakie miejsce najlepiej wybrać. Zioła i kwiaty również mają poświęconą uwagę, dowiemy jakie już możemy ścinać i suszyć a jakie możemy siać/sadzić. Kolejny krok to balkon, dowiemy się co w danym miesiącu możemy na nim zmienić. Dowiemy się też jakie rośliny potrzebują drewnianych podpór czy innych zabiegów pielęgnacyjnych aby długo cieszyć oko i owocować jak najobficiej. 







Kiedy już ogródek wygląda imponująco dzięki naszej pracy przychodzi czas na zjedzenie czegoś wybornego. Tak się składa, że każdy miesiąc częstuje nas innymi darami. Autor na końcu każdego miesiąca podaje jeden lub dwa przepisy które powstały z sezonowych warzyw, owoców bądź ziół. 
Ja patrząc na to co dzieje się za oknem przygotowałam pyszną rustykalną tarte z jesiennych owoców. 
Radzę przygotować podwójną porcje, znika w oka mgnieniu!

Galette z owocami jesieni. 
Składniki; 
1 i i/2 szkl. mąki pszennej
10 dag masła
3-4 łyżki maślanki lub śmietany
1 łyżka cukru pudru
szczypta soli

2 jabłka
4 śliwki
2 gruszki
1 łyżeczka cynamonu
płatki migdałowe do posypania ciasta
perlisty cukier do dekoracji
jajko do posmarowania ciasta
1 łyżka mąki ziemniaczanej do posypania dna ciasta / można też użyć budyń lub kisiel w proszku

Przygotowanie;
Do miski przesiewamy mąkę, dodajemy masło, sól i cukier a następnie maślankę. Wyrabiamy ciasto aż do połączenia składników. Ciasto zawijamy w folię i chłodzimy około 1 godziny. 
Formę wykładamy papierem. Ciasto wałkujemy na okrąg lub prostokąt w zależności jaką formę wybierzemy. Najlepiej wałkuje się miedzy dwoma arkuszami papieru. Przekładamy do  foremki, dno posypujemy mąką ziemniaczaną lub budyniem. 
Owoce obieramy, kroimy w plasterki. Mieszamy z cynamonem, możemy jeszcze dosłodzić jeśli mamy taką potrzebę. Wykładamy na dno ciasta. Wystające boki naciągamy niedbale na owoce. Brzegi smarujemy rozmąconym jajkiem i posypujemy perlistym cukrem. Ciasto posypujemy płatkami migdałowymi.
Wkładamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy około pół godziny w 180C do zrumienienia. 




Ciasto jest bardzo smaczne i szybkie w wykonaniu a do tego ze składników które posiadamy w kuchni. Owoców możemy użyć różnych, w każdej opcji będzie pysznie.

Książka jest idealnym prezentem dla osób które pracują w swoim przydomowym ogródku czy działce. To skarbnica wiedzy dla początkujących ogrodników a dla wprawionych jest uzupełnieniem wiedzy którą już posiadają. To książka która podpowiada jak rozmnażać i sadzić nowe gatunki warzyw i kwiatów bo wiadomo, że każdego sezonu mamy do czynienia z nowymi roślinami które także świetnie radzą sobie w naszych polskich warunkach. Święta tuż, tuż wiec ta książka będzie idealna na prezent. Ja już wiem komu ją podaruję!

Kilka słów o książce;
Tytuł; Ogród na cztery pory roku
Autor; Sebastian Kulis
Oprawa; Twarda
Wydawnictwo; Buchmann
Ilość stron; 240 stron



Polecam! 

poniedziałek, 25 października 2021

Zapiekana owsianka z bakaliami i jabłkiem.

 Dziś mam coś dla wielbicieli owsianek. To pyszny deser który idealnie zastąpi porcje ciasta. Zapiekankę z owsianki możemy jeść na ciepło i moim zdaniem tak smakuje najlepiej ale też na zimno, jak kto woli!

Zapraszam!


Składniki;
15 dag płatków owsianych od Kupiec
350 ml soku jabłkowego
1 garść rodzynków
kilka suszonych daktyli
garść orzechów nerkowca
1 jabłko
1 łyżeczka cynamonu

Do podania;
jogurt naturalny
jabłko

Przygotowanie;
Do miski wrzucamy płatki owsiane, rodzynki, pokrojone daktyle, orzechy, cynamon i starte jabłko. Następnie wlewamy sok i dokładnie mieszamy. Odstawiamy na kilka minut aby owsianka dobrze nasiąkła. Jeśli masz potrzebę można dosłodzić, ale uważam ,ze słodycz z daktyli wystarczy. Można  dosłodzić miodem. Wszystko przelewamy do formy, moja jest o pojemności pół litra. Wygładzamy i wkładamy do nagrzanego piekarnika do 180C i pieczemy około pół godziny. Kiedy owsianka będzie lekko przyrumieniona i zacznie delikatnie odchodzić od brzegu jest już gotowa. Odstawiamy na chwilkę do ostygnięcia a następnie podajemy z łyżką jogurtu i świeżym jabłkiem.




Smacznego! 

sobota, 23 października 2021

Parówki mumie. Przekąska na halloween.

 Halloween już całkiem blisko. wielu z was obchodzi to święto w domu więc to dla Was jest ta propozycja. Znana ale warta przypomnienia.

Zapraszam! 


Składniki;
1 opakowanie ciasta francuskiego
parówki ok 8 sztuk
majonez
czarna oliwki na oczy
zioła do obsypania parówek ( bazylia, słodka papryka, majeranek)
2 łyżki oliwy
jajko do posmarowania ciasta

Przygotowanie;
Ciasto wyjąć z lodówki. Parówki posmarować olejem, następnie obsypać ulubionymi ziołami. Ciasto pokroić na cienkie paseczki o grubości około 1,5 cm. Każdą parówkę owinąć na około ciastem, zostawiając przerwy. Ciasto posmarować roztrzepanym jajkiem i ułożyć do blachy wyłożonej papierem. Piec do czasu zrumienienia ciasta. Po lekkim przestudzeniu zrobić oczy z majonezu i kawałków czarnej oliwki. 
Podawać z  ulubionym sosem. 



Smacznego! 

piątek, 22 października 2021

"Wróć przed zmrokiem" Riley Sager - kilka słów o książce.

 Wieczory coraz dłuższe, pogoda nie zachęca do korzystania z aktywności na dworze dlatego na ten moment najlepsza propozycja to ciekawa książka, ciepła herbata i koc. W ostatnim czasie miałam przyjemność przeczytać świetną książkę "Wróć przed zmrokiem". 
To opowieść o nawiedzonej rezydencji a także perypetiach i trudnych wyborach a nawet demonach z dziecięcych lat głównej bohaterki, Maggie Holt. Kobiecie umiera ojciec, matka od lat prowadzi swoje życie a ona od najmłodszych lat stara radzić sobie z nadmiernym i niezdrowym zainteresowaniem swoją osobą wśród rówieśników w okresie szkolnym a później przypadkowych ludzi. To wszystko za sprawą książki którą napisał jej ojciec o rezydencji którą jego rodzina kupiła w okazyjnej cenie 25 lat temu a potem po niespełna trzech tygodniach w popłochu musieli ją opuścić. Rezydencja ta nazywała się Baneberry Hall i miały miejsce w niej niewyjaśnione zjawiska a także  obecność złych duchów które dręczyły wtedy kilkuletnią Maggie...


Maggie jako dorosła kobieta nie pamięta nic z rzeczy o których pisał jej ojciec. Uważa, że książka to jedynie fikcja literacka którą napisał dla potrzeb finansowych i nie ma mowy o żadnych duchach. Kobieta prosiła o wyjawienie prawdy. Chciała wiedzieć co tak naprawdę działo się w tym domu, jednak ojciec nie pisnął słowa.
Na łożu śmierci jedynie błagał córkę aby nigdy więcej nie wchodziła do tego domu. Twierdził, że grozi jej niebezpieczeństwo... Maggie na tamten moment obiecała to ojcu ale niestety nie dotrzymała słowa.
 Posiadłość dostała w spadku po zmarłym ojcu co było dla niej wielkim szokiem gdyż była pewna, że ojciec dawno temu ją sprzedał. Prawda okazała się zupełnie inna... 
Maggie wraca do rezydencji aby ją odrestaurować i sprzedać. Taki ma plan jednak czy rzeczywiście do tego dojdzie? 
Mieszka w niej jakiś czas i już od pierwszego dnia dzieją się tam dziwne rzeczy, przechodzi jej przez myśl, że być może to wszystko co pisał ojciec w swojej książce jest prawdą... czy tak rzeczywiście będzie? 
Po te odpowiedzi i wiele innych odsyłam Was do książki, która przyznam wciąga. To opowieść pełna emocji, niewyjaśnionych rodzinnych spraw i dreszczyku który jest dozowany i serwowany czytelnikowi w odpowiednich proporcjach. Krótkie rozdziały pisane z perspektywy Maggie przeplatają się z historią którą napisał jej ojciec a to sprawia, że czyta się ogromnym zaciekawieniem. Autor stopniowo wzbudza ciekawość czytelnika przez co książka z każdą stroną jest równie wciągająca i nadal mamy ochotę poznawać kolejne perypetie bohaterów, niektóre powodują szybsze bicie serca.  Podszyta strachem i niedowierzaniem ale wszystko w granicach normy. Bardziej wrażliwi czytelnicy również będą zadowoleni. 
Dla wielbicieli rzeczy niewyjaśnionych i paranormalnych zakończenie może okazać się bardzo rozczarowujące jednak trzymające w napięciu do ostatniej strony, i równie przerażające i nieprawdopodobne.... A jeśli interesuje cię więcej takich historii zapraszam Cię do internetowej księgarni taniaksiazka.pl tam znajdziesz wiele innych powieści kryminalnych, sensacyjnych a także te z dreszczykiem... 


Informacje o książce;
Tytuł; Wróć przed zmrokiem
Autor; Riley Sager
Oprawa; Miękka
Wydawnictwo; Mova
Rok wydania; 2021 rok
Ilość stron; 478 stron.

Ps. Każdy dom skrywa jakąś historię....

czwartek, 21 października 2021

Drożdżowe racuchy z dynią.

 Sezon dyniowy w pełni a, że u mnie dyni pod dostatkiem to w kuchni trwa totalna zabawa i czasami też improwizacja. Ale w gotowaniu przecież o to chodzi... Zatem dziś zapraszam Was na racuchy. Jeśli mogą być z jabłkami ( klik tutaj) to czemu by nie zrobić z dynia?


Składniki;
1,5 szkl mąki pszennej
2 żółtka jajek
15 g świeżych drożdży
2 łyżki cukru waniliowego
szczypta soli
szklanka ciepłego mleka
25 dag obranej i pokrojonej w kostkę dyni
olej do smażenia lub inny tłuszcz

Przygotowanie;
Dynie przekładamy do rondelka, wlewamy pół szklanki mleka i dodajemy łyżkę cukru. Gotujemy do miękkości dyni. Odstawiamy do ostygnięcia.
Do miski wlewamy pozostałe mleko, dodajemy żółtka, drożdże, cukier i szczyptę soli. oraz mąkę. Ciasto zmiksować tylko do połączenia składników, możemy też wymieszać łyżką. Ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy na około 20 minut aby nieco podrosło( można nawet godzinę). Następnie do ciasta wlewamy dynię z mlekiem które pozostało z gotowania. Mieszamy łyżką, dość niedbale aby kawałki dyni pozostały w całości. 
Na patelnię z grubym dnem wlewamy odrobinę oleju lub masła a następnie łyżką wykładamy porcje. Smażymy z obu stron na rumiano. Około 3 minuty z każdej strony na niewielkiej mocy palnika aby się nie spaliły. 
Podajemy z konfiturą lub posypane cukrem pudrem. Racuchy nie są słodkie, wyczuwalna jest bardzo delikatna słodycz. Jeśli macie ochotę na bardziej  słodkie racuchy. polecam dodać więcej cukru.




Smacznego!

środa, 20 października 2021

Pappardelle z kremowym dyniowym sosem oraz kilka słów o książce "Pastaman" - Mateo Zielonka.

 Makaron uwielbiam! w każdej postaci i w każdym daniu.  Dziś mam coś dla osób takich jak ja. Chodzi o książce iście makaronową czyli " Pastaman - sztuka robienia makaronu krok po kroku" 
Książkę wydał Mateo Zielonka, w social mediach znany jako Pastaman. To młody chłopak który mieszka i pracuje w Anglii. Zaczynał od zera czyli  tzw. zmywaka a dziś jest szefem kuchni w londyńskiej restauracji. Po drodze spotkał wielu ludzi którzy nauczyli go gotować, przygotowywać makaron a co najważniejsze języka. Dziś nie wyobraża sobie innej pracy, kocha to co robi i z tej ogromnej miłości powstała jego pierwsza książka.
Aby zacząć przygodę z makaronem potrzebujemy kilku sprzętów o których mowa na wstępie książki. Są to różnego rodzaju maszynki do różnych typów makaronu. Ale bez obaw, bez maszynki też powstanie ten pyszny domowy makaron. Ja takowej nie posiadam a przygotowałam wyśmienity pappardelle. 
Powiem, że nie było łatwo zrobić ten makaron. Oczywiście technika jest taka sama jak wszędzie i to nie o nią mi chodzi. Po raz pierwszy robiłam makaron tylko i wyłącznie z samych jajek. Zawsze do mąki dodawałam olej i wodę. Tym razem tylko mąka i jajka i wiecie co makaron wyszedł wybitny! Jak ze sklepu. Trzeba poświęcić mu więcej czasu na zagniatanie ale efekt jest tego zdecydowanie wart. 
Ale po kolei, książka zawiera receptury na makarony, dokładnie wszystko opisane i zilustrowane, krok po kroku więc nikt nie będzie miał problemów z wykonaniem makaronu. 


Kiedy opanujemy podstawy, osiągniemy wiedze i umiejętności które pozwolą na wykonanie makaronu w paski albo w kropki, czerwonego albo zielonego a nawet czarnego. Niemożliwe? z tą książką wszystko jest możliwe! 





Makarony możemy zrobić w różnych kształtach o różnej fakturze, ale do tego potrzebujemy kilku gadżetów które są do kupienia. Poznamy przepis na makaron tradycyjny a także bezglutenowy i wegański to ważna informacja dla osób które nie jedzą tradycyjnego, wy także możecie się cieszyć pysznym, domowym makaronem. Poznamy rady jak właściwie wałkować ciasto, jak gotować i przede wszystkim ile gotować. Oprócz makaronu zrobimy tortellini, triangoli czy rawioli. 
W książce oprócz receptur na makarony są także przepisy na dania makaronowe podane z pysznymi sosami a także farszami. Zdjęcia są tak apetyczne, że nic tylko zakasać rękawy. 







W środku znajdziemy przepisy między innymi na paskowane tagliatelle z karczochami i kaparami, triangoli z bobem. ricottą i miętą, agnolotti ze szparagami, culurgiones i wiele, wiele innych potraw w stylu włoskim. 
W związku, że mamy sezon na dynię ja przygotowałam ;
Pappardelle z kremowym sosem dyniowym.

Składniki na makaron;
30 dag mąki włoskiej typu 00 ( ale zwykła pszenna również da radę)
3 jajka

Przygotowanie;
Mąkę przesiewamy na blat, robimy kopczyk, do środka wbijamy jajka które następnie roztrzepujemy widelcem. Kiedy jajka są rozmącone zagarniamy, nadal widelcem po odrobinie mąki do masy jajecznej. Kiedy składniki zaczną się łączyć zaczynamy zagniatać ciasto rękami. Zajmie to trochę czasu ale należy być cierpliwym. I jeszcze jedna uwaga, ciasto będzie dosyć twarde. Kiedyś dolewałabym wody aby nieco zmiękło, dziś wiem, że ciasto po zagnieceniu należy włożyć do lodówki na około 30 minut a najlepiej na całą noc. Po wyjęciu z lodówki ciasto zmięknie. Ciasto musi być szczelnie zawinięte w folie. 
Po wyjęciu ciasto należy rozwałkować, obsypując obficie mąką. Pociąć na równe kwadraty które układamy na siebie jak talie kart. Składamy na pół, zaczynając od dłuższego boku. Następnie kroimy na paski o szerokości około 3 cm. Najlepeij aby makaron miał długość około 20 cm, mowa tutaj o makaronie pappardelle. Rozrzucamy na blacie, jeśli jest potrzeba posypujemy jeszcze mąką aby się nie posklejał. Gotujemy wodę, którą solimy dopiero po zagotowaniu się. Wrzucamy makaron i gotujemy około 2 minut.


Sos dyniowy;
50 dag dyni
3 ząbki czosnku
100 ml ciepłej wody
3 łyżki oliwy
pół łyżeczki soli
odrobina pieprzu
100 ml śmietanki 36%
20 d parmezanu lub innego sera
bazylia lub szałwia

Przygotowanie;
Piekarnik nagrzewamy do 175 C. Dynię oczyszczamy, obieramy kroimy w kostkę. Skraplamy oliwą i posypujemy solą. Wrzucamy nie obrany czosnek. Pieczemy około 35 -40 min do miękkości. 
Po tym czasie dynię przekładamy do miski, wyciskamy upieczony czosnek, dolewamy wodę i 2 łyżki oliwy. Blendujemy na mus. 
Przekładamy do rondla i stawiamy na mały płomień. Dolewamy śmietankę i doprawiamy do smaku. Jeśli sos jest za gęsty rozrzedzamy go woda w której gotował się makaron. 
Do sosu wrzucamy odcedzony makaron. Delikatnie mieszamy aby pokrył się cały sosem, przekładamy na talerze i posypujemy serem, pieprzem i bazylią.




Książka zawiera mnóstwo cennych wskazówek dla makaroniarzy. Informacje które przyswoiłam zdecydowanie różnią się od tych które znałam od lat. Czuje, że przeszłam na kolejny poziom wiedzy o makaronie i dań mącznych bo przecież idealne ciasto makaronowe to także pierogi, rawioli włoskie czy inne małe nadziane pierożki. 
Poznałam włoskie nazwy makaronów i technikę ich wykonania a na koniec przyswoiłam receptury na pyszne sosy które wydają się takie oczywiste a jednak przed przeczytaniem tej książki wcale takie nie były. To książka napisana w bardzo prosty i zrozumiały język przez każdego, To zbiór świetnych przepisów które wzbogacą nasze domowe menu obiadowe czy kolacyjne. To magiczne, kolorowe makarony które aż chcę się robić i ja zamierzam dalej zgłębiać swoją wiedzę i umiejętności. 
Jeśli i Wy lubicie makaron i kuchnię włoską bo większość przepisów pochodzi właśnie z niej to ta książka jest dla Was. A jeśli jesteś weganką, nie przejmuj się, ponieważ przy każdym przepisie podane są zamienniki które możesz zastosować. 
Cudownych makaronów Wam życzę! a książkę możecie już kupić w księgarni. 

Informacje o książce;
Tytuł; Pastaman - sztuka robienia makaronu krok po kroku"
Autor; Mateo Zielonka
Oprawa; Twarda
Wydawnictwo; Buchmann
Ilość stron; 160 stron
Rok wydania; 2021 rok




Polecam! 

poniedziałek, 11 października 2021

Italia dla zielonych, Alicja Rokicka - kilka słów o książce. A także przepis na sardyńskie culurgiones.

 Dziś zapraszam Was do Włoch! Tych innych, różniących się nieco od tych z katalogów biur podróży. Tych widzianych oczami blogerki kulinarnej, autorki bloga Wegan Nerd a mianowicie Alicji Rokickiej. 

Alicja wydała książkę z włoskimi ale wegańskimi przepisami czyli Italia dla zielonych. To nie jest zwykła książka kulinarna, to przewodnik a może też pamiętnik zawierający zdjęcia miejsc wartych odwiedzenia oraz przepisy które przetestowała, sfotografowała a teraz zachęca do ich wypróbowania. 



Książka podzielona jest na 9 rozdziałów. Są to opowieści o podróżach, szczególnie do Wenecji. Opowieści o smakach i daniach. Kuchnia włoska jest jedną z najpopularniejszych kuchni na świecie i wbrew pozorom bardzo roślinna. Wszak to region bardzo ciepły,  więc mamy w czym wybierać na targach i placach. 
Książka jest pełna oliwy i glutenu! Ja to uwielbiam, jeśli Ty masz przeciwskazania - ta książka nie jest dla Ciebie!
Kolejne rozdziały to już cudowne przepisy przepełnione miłością do ich tworzenia. Zaczynamy klasycznie czyli od kawy i śniadań, raczej tych słodkich bo Włosi tak właśnie zaczynają dzień.  Każdy dział i przepis okraszony jest mnóstwem anegdotek a także sprawdzonych informacji na temat regionu, stylu bycia i życia. Poznamy tradycje, a także przygody które spotkały Alicję podczas wielu podróży do Włoch. Bo trzeba dodać, że podróżuje tam systematycznie, poznając nowe smaki i miejsca. 





Po śniadaniu czas na Aperitivo, następnie na przystawki i makarony! Kiedy pojemy już makaronów w najróżniejszych sosach przeniesiemy się na targ aby zrobić zakupy na kolejne pyszne, warzywne dania. Następnie mamy dania z pieca czyli Al forno. Zdjęcia dodatkowo zachęcają do kucharzenia, wyglądają bardzo smakowicie. Kolejne części książki to przeróżne warzywne pulpety, gulasze czy lazanie. Poznamy też dania które bez problemu możemy kupić na ulicy czyli tzw. Street food. No i na koniec przepisy podstawowe czyli najprostsze sosy pomidorowe które tworzą bazę do wielu dań, pesto oraz wiele innych. 
Kiedy doszłam do ostatniej strony książki czułam ogromny niedosyt! Sama jestem fanką Włoch i interesuje mnie wszystko co włoskie... jestem głodna wiedzy, głodna kolejnych pysznych dań. Mam nadzieję, że powstanie kolejna książka bo ponoć materiałów Alicja ma dużo więcej, zatem liczę, że doczekam się kolejnej części! 




Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie przygotowała na szybko jakiegoś dania na widok którego zrobiłam się głodna!
Uwielbiam makarony i dania mączne więc jako pierwsze zrobiłam Sardyńskie culurgiones. Musicie spróbować!

Składniki na ciasto; 
50 dag semoliny
240 ml wody
2 łyżeczki soli

 Mąkę należy wysypać na blat, zrobić wgłębienie. Dodać sól  i powoli wlewać wodę, zagniatając ciasto do środka. Wyrabiać około 20 minut aż będzie zwarte i lekko sprężyste. Ciasto nie powinno się sypać. Na początku będzie trudno ale w trakcie ugniatania ciasto mięknie i zawiązują się łańcuchy glutenowe. 
Kulę zawijamy w folię i zostawiamy na około 30 minut. 


Składniki na farsz;
5 ziemniaków 
2 ząbki czosnku
4 łyżki posiekanej świeżej mięty 
2 łyżki płatków drożdżowych lub sera żółtego ( opcja dla nie wegan)
4 łyżki oliwy
1 łyżka octu jabłkowego
sól, pieprz do smaku

Ziemniaki obrać i ugotować na miękko. Tłuczemy, wlewamy oliwę i ugniatamy na puree. Czosnek ścieramy na drobnych oczkach dodajemy do ziemniaków, dorzucamy starty ser i posiekaną miętę. Doprawiamy solą i pieprzem. Odstawiamy na chwilę aby smaki się połączyły. 

sos;
5 łyżek oliwy
1 cebula
puszka pomidorów
kilka łyżek wody jeśli zajdzie taka potrzeba
1 łyżeczka przecieru pomidorowego
sól 
listki bazylii

Na patelni rozgrzewamy oliwę. Dodajemy posiekaną cebulę i smażymy na rumiano, dodajemy posiekane pomidory, przecier i całość podlewamy kilkoma łyżkami wody. Gotujemy aż pomidory się rozpadną a sos będzie gęstniał. Doprawiamy do smaku.

Ciasto na pierożki wałkujemy, wykrawamy kółka, na każdym kładziemy łyżeczkę farszu i sklejamy tworząc jakby szyszkę. Proces sklejania pokazany jest w książce ale można go obejrzeć też np. TUTAJ. Wrzucamy do wrzącej, osolonej wody i gotujemy około 3-4 minuty od wypłynięcia. Pierożki możemy włożyć do sosu, delikatnie wymieszać aby były nim pokryte albo ułożyć na pierzynce z sosu. To zależy od Was. Po wierzchu można posypać serem.





Tak oto prezentuje się danie!  porównywane jest do naszych pierogów ruskich ale moje zdanie jest takie, że oprócz ziemniaków w składzie nic więcej ich nie łączy. Smak zupełnie inny. Zatem zachęcam do wypróbowania bo warto! 
Książka będzie pod ręką bo do wypróbowania mam już kilka kolejnych dań. Jeśli i do Was przemawiają takie włoskie smaki zachęcam do kupna. Najtaniej jak zawsze w internetowej księgarni - taniaksiazka.pl znajdziecie tam mnóstwo innych kulinarnych inspiracji, do wyboru do koloru a wszystko zależy od Waszych preferencji smakowych.
 Wpadajcie! 



Informacje o książce;
Tytuł; Italia dla zielonych.
Autor; Alicja Rokicka ( Wegan Nerd)
Wydawnictwo; Marginesy
Oprawa; Miękka
Ilość stron; 320 stron
Rok wydania; 2021 rok

Pamiętajcie!
Kuchnia włoska to nie tylko pizza i makaron z sosem pomidorowym! Otwórzcie się na smaki!