Dzisiejszy post kieruję głównie do panów. A dlaczego? a no dlatego, iż niebawem Dzień Kobiet! Czasami brakuje Wam pomysłów czym obdarować swoją wybrankę tego dnia. Czy tradycyjna róża wystarczy? a może zamiast róży jakiś bardziej trafiony prezent który posłuży na dłużej? Wiele propozycji znajdziecie w internetowym sklepie My Gift DNA .
Przyznam, że każdy niezdecydowany coś w nim wybierze, nie zależnie od tego czy wybranka serca ma 50 lat, 30 czy nawet 10. Sklep specjalizuje się w prezentach personalizowanych czyli na życzenie. Możemy zamówić gotowy tekst lub taki na jaki pozwoli nam fantazja.
Zrobiłam dla Was przegląd przykładowych prezentów, które świetnie sprawdzą się z okazji Dnia Kobiet. Oczywiście w sklepie znajdziecie ogromnie dużo innych prezentów. To sami decydujecie co Wam się podoba i co chciałaby dostać Wasza wybranka.
1. Koszulki ze śmiesznymi tekstami.
Koszulki dostępne są w kolorze białym z niekurczliwej bawełny. Pod szyją mają ściągacz a na karku taśmę która chroni przed rozciąganiem. Dostępne są w sześciu rozmiarach, od xs do xl. Wszystkie nadruki przeszły testy bezpieczeństwa co oznacza,ze nie mają szkodliwego wpływu nawet na najmłodsze dzieci. Nadruki są trwałe i długo utrzymują swój naturalny kolor. Koszulki mogą być imienne lub ze swoim unikatowym tekstem którego znaczenie znamy tylko my...
Prezent piękny i praktyczny a dodatkowo inny niż wszystkie!
2. Kalendarz książkowy o formacie A5.
Każda kobieta lubi mieć zawsze wszystko pod kontrolą. Taki kalendarz świetnie się sprawdzi jako planer czy też notatnik. Z tą "księgą planów" nie zapomnimy o niczym.
Oprawa jest wykonana z aksamitnie, miękkiego w dotyku materiału. Nadruk wykonany jest w innowacyjnej technologii uv , która zapewnia doskonałą trwałość i najwyższą jakość grafiki.
Kalendarz w środku prezentuje układ jednego dnia na jednej stronie, obszerną część informacyjną, notes teleadresowy, atlas z mapami oraz wstążkę do zaznaczania stron.
Dodatkowo teraz na kalendarze jest ogromna Promocja!
A zatem nie ma się nad czym zastanawiać, zapraszam na zakupy ;-)
3. Ostatnia moja propozycja to - poduszka z cekinami.
Kiedy już świetnie wyglądamy i mamy plany na przyszłość pozostaje tylko odpocząć ;-)
W odpoczynku pomogą nam poduszki z imieniem lub innym tekstem. Poszewka wykonana jest z naszytych dwustronnych cekinów. Po drugiej stronie biały elastyczny materiał o fakturze pluszu.
Nadruk na cekinach mozna ukryć, odwracając go na drugą stronę.
Poszewka ma wymiary 38x38 cm. Posiada zamek. Wkład do poduszki jest miękki, spreżysty i dobrze napełniony co sprawia że dobrze układa się w poszewce. Wypełnienie to 100% poliester.
Dodam jeszcze, że przesyłki nadawane są tego samego dnia lub njapóźniej nastepnego dnia po złożeniu zamówienia. Istnieje dodatkowa opcja - zapakuj prezent. Jest to zrobione pięknie, nowocześnie i ze smakiem.
I co Panowie?! mam nadzieję,że wiecie co robić ;-)
Miłego dnia!
▼
piątek, 28 lutego 2020
czwartek, 20 lutego 2020
Atlas cudów świata.... recenzja książki.
Ostatnio w moje ręce trafiła nowość od Naszej Księgarni , a mianowicie Atlas cudów Swiata.
To piękny ilustrowany przewodnik po kilku kontynentach.
Idealna pomoc szkolna dla dzieci zaczynających przygodę z geografią i poznających świat.
Atlas cudów Swiata prezentuje ponad 30 niezwykłych obiektów na 7 kontynentach. Znajdziemy w niej cuda natury jak i budowle powstałe przy pomocy człowieka. Na opis danego cudu przeznaczone są dwie strony.
Jak przypadło na atlas, książka zawiera także mapy. Wszystko jest bardzo przejrzyste a informacje zawarte wewnątrz dodatkowo zachęcają nas do podróżowania.
W końcu świat jest taki piękny i wciąż dla wielu tajemniczy!
Oprócz pięknych rysunków oraz map, w książce jest też tekst. Jest to wiedza głownie encyklopedyczna ale napisana w taki sposób, aby każdy z nas poczuł ,że jest w danej chwili, w danym miejscu. Np. Autor pisze; "Jedziesz terenówką przez pustynie, roślinności jest tu nie wiele , a ziemia pylista i sucha..." itd. itd.
Fajną rzeczą jest też pokazanie najciekawszych miejsc w danym miejscu które warto zwiedzić. To taki przewodnik, atlas i encyklopedia w jednym.
To kolejna książka z tej serii która bardzo przypadła nam do gustu!
Tytuł; Atlas cudów świata
Wydawnictwo; Nasza Księgarnia
Autor; Ben Handicott
Ilustracje; Lucy Letherland
Ilość stron; 88 stron
Format; 27,2 cm x 37cm
Rok wydania; 2019
Polecam!
To piękny ilustrowany przewodnik po kilku kontynentach.
Idealna pomoc szkolna dla dzieci zaczynających przygodę z geografią i poznających świat.
Atlas cudów Swiata prezentuje ponad 30 niezwykłych obiektów na 7 kontynentach. Znajdziemy w niej cuda natury jak i budowle powstałe przy pomocy człowieka. Na opis danego cudu przeznaczone są dwie strony.
Jak przypadło na atlas, książka zawiera także mapy. Wszystko jest bardzo przejrzyste a informacje zawarte wewnątrz dodatkowo zachęcają nas do podróżowania.
W końcu świat jest taki piękny i wciąż dla wielu tajemniczy!
Oprócz pięknych rysunków oraz map, w książce jest też tekst. Jest to wiedza głownie encyklopedyczna ale napisana w taki sposób, aby każdy z nas poczuł ,że jest w danej chwili, w danym miejscu. Np. Autor pisze; "Jedziesz terenówką przez pustynie, roślinności jest tu nie wiele , a ziemia pylista i sucha..." itd. itd.
Fajną rzeczą jest też pokazanie najciekawszych miejsc w danym miejscu które warto zwiedzić. To taki przewodnik, atlas i encyklopedia w jednym.
To kolejna książka z tej serii która bardzo przypadła nam do gustu!
Tytuł; Atlas cudów świata
Wydawnictwo; Nasza Księgarnia
Autor; Ben Handicott
Ilustracje; Lucy Letherland
Ilość stron; 88 stron
Format; 27,2 cm x 37cm
Rok wydania; 2019
Polecam!
środa, 19 lutego 2020
Marokańskie oponki - Beignets.
Dziś coś dla wielbicieli pączków, wszak jutro tłusty czwartek.
Dziś inspiracja marokańska, pochodząca z bloga Smaki Maroka. To nic innego jak oponki bardzo podobne do naszych a jednak nieco inne. W oryginalnej wersji powinny być większe a ich średnica powinna wynosić około 15cm, ja zrobiłam mniejsze, ale czy to ma znaczenie? ważne , że są pyszne!
Zapraszam na marokańskie Beignets.
Składniki;
50 dag mąki pszennej
1 łyżka cukru waniliowego Skworcu
5 g świeżych drożdży
1 jajko
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia Skworcu
1 łyżka miękkiego masła
około 200 ml letniej wody
szczypta soli morskiej Skworcu
olej do głębokiego smażenia
cukier kryształ do obtoczenia ( może być też trzcinowy - Skworcu )
Przygotowanie;
Mąkę przesiać do miski, zrobić wgłębienie, wkruszyć drożdże, wsypać cukier waniliowy, zalać ok 100 ml wody. Odstawić do wyrośnięcia na kilka minut. Po tym czasie jak drożdże zaczną pracować, wsypujemy proszek do pieczenia, dodajemy jajko i masło. Dolewamy porcjami wodę i zagniatamy ciasto jak na tradycyjne pączki. Ciasto nie może się kleić, przykryć i odstawić do wyrośnięcia na około 30 min. Po tym czasie rozwałkować na około 0,5 cm i dużym kubkiem wykrawać duże oponki. Przykryć ściereczką i odstawić do lekkiego napuszenia. Olej rozgrzać i smażyć oponki z każdej strony na złoto. Odsączyć na ręczniku papierowym a następnie obtoczyć w cukrze krysztale.
Najlepiej smakują gdy są ciepłe.
Smacznego!
Dziś inspiracja marokańska, pochodząca z bloga Smaki Maroka. To nic innego jak oponki bardzo podobne do naszych a jednak nieco inne. W oryginalnej wersji powinny być większe a ich średnica powinna wynosić około 15cm, ja zrobiłam mniejsze, ale czy to ma znaczenie? ważne , że są pyszne!
Zapraszam na marokańskie Beignets.
Składniki;
50 dag mąki pszennej
1 łyżka cukru waniliowego Skworcu
5 g świeżych drożdży
1 jajko
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia Skworcu
1 łyżka miękkiego masła
około 200 ml letniej wody
szczypta soli morskiej Skworcu
olej do głębokiego smażenia
cukier kryształ do obtoczenia ( może być też trzcinowy - Skworcu )
Przygotowanie;
Mąkę przesiać do miski, zrobić wgłębienie, wkruszyć drożdże, wsypać cukier waniliowy, zalać ok 100 ml wody. Odstawić do wyrośnięcia na kilka minut. Po tym czasie jak drożdże zaczną pracować, wsypujemy proszek do pieczenia, dodajemy jajko i masło. Dolewamy porcjami wodę i zagniatamy ciasto jak na tradycyjne pączki. Ciasto nie może się kleić, przykryć i odstawić do wyrośnięcia na około 30 min. Po tym czasie rozwałkować na około 0,5 cm i dużym kubkiem wykrawać duże oponki. Przykryć ściereczką i odstawić do lekkiego napuszenia. Olej rozgrzać i smażyć oponki z każdej strony na złoto. Odsączyć na ręczniku papierowym a następnie obtoczyć w cukrze krysztale.
Najlepiej smakują gdy są ciepłe.
Smacznego!
piątek, 14 lutego 2020
Kakaowe ciasto z pianką - Walentynkowe!
Dziś Walentynki! święto zakochanych... ale czy to oznacza, że tylko dziś mamy się kochać? absolutnie nie! Dzisiejszą propozycję znalazłam na internecie. Dokładnie poczytałam, potem pozmieniałam i tak oto powstało walentynkowe ciasto kakaowe z pianką malinową.
Ciasto smakuje a także wygląda bardzo ładnie.
Zapraszam!
Składniki na spód;
1 i 3/4 szkl. mąki pszennej
3/4 szklanki drobnego cukru
1,5 łyżki kakao
pół łyżeczki soli
2 jajka
3/4 szklanki oleju
pół szklanki kefiru lub maślanki
1 łyżka ekstraktu wanilii
1 łyżka winnego octu
pół łyżeczki sody oczyszczonej
Przygotowanie;
Foremkę 25x35 cm wykładamy papierem. Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. W jednej misce mieszamy ze sobą sypkie składniki tzn. mąkę, kakao i sól przesiać a następnie dosypać cukier. W drugiej misce roztrzepać jajka z mlekiem, olejem, kefirem i ekstraktem waniliowym. Składniki suche przesypać do składników mokrych, wymieszać widelcem lub rózgą kuchenną do połączenia składników. Do miseczki wlać ocet i wsypać sodę, szybko wymieszać i od razu przelać do ciasta. Wymieszać. Ciasto przelać na formę, piec około 25-30 min. w 180C. Do tzw. suchego patyczka.
Ciasto dokładnie ostudzić.
Składniki na piankę i serduszka;
3 galaretki malinowe
3 kubeczki śmietany 30% po 180ml.
2 łyżki cukru pudru
Dodatkowo na wierzch;
250 ml mleka
2 łyżeczki żelatyny
Przygotowanie pianki;
Galaretki rozpuszczamy w 4 szklankach gorącej wody. Studzimy. 1,5 szkl galaretki przelewamy do płaskiego prostokątnego naczynia. Wkładamy do lodówki do stężenia. Z tego będą wycinane serduszka. Pozostałą galaretkę dokładnie studzimy.
Smietanę ubijamy na sztywno, dodajemy cukier nadal miksujemy. Na samym końcu wlewamy małym strumykiem zimną galaretkę do śmietany i miksujemy do połączenia składników. Masa będzie płynna.
Przestudzone ciasto kakaowe przekładamy do blaszki wyłożonej świeżym papierem. Na nie wylewamy masę śmietanową, wkładamy do lodówki do stężenia. Po około 2 godzinach lub dłużej ze stężałej galaretki wycinamy serca różnej wielkości. Następnie układamy je na piance.
Mleko gotujemy, lekko studzimy i rozpuszczamy w nim żelatynę mieszając rózgą kuchenna. Kiedy mleko dokładnie przestygnie, łyżką wylewamy porcje mleko pomiędzy serca aby je przytwierdzić ale nie zalać. Najlepiej robić to w lodówce aby nie przenosić formy. Zostawić ciasto do stężenia. A po kilku godzinach a najlepiej następnego dnia, podawać.
Inspiracje zaczerpnęłam z tej strony ;-) o tutaj....
W zasadzie spód do tego ciasta może być dowolny, wafel, biszkopt czy jeszcze inny, pełna dowolność.
Cudownych Walentynek dla Was!
Ciasto smakuje a także wygląda bardzo ładnie.
Zapraszam!
Składniki na spód;
1 i 3/4 szkl. mąki pszennej
3/4 szklanki drobnego cukru
1,5 łyżki kakao
pół łyżeczki soli
2 jajka
3/4 szklanki oleju
pół szklanki kefiru lub maślanki
1 łyżka ekstraktu wanilii
1 łyżka winnego octu
pół łyżeczki sody oczyszczonej
Przygotowanie;
Foremkę 25x35 cm wykładamy papierem. Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. W jednej misce mieszamy ze sobą sypkie składniki tzn. mąkę, kakao i sól przesiać a następnie dosypać cukier. W drugiej misce roztrzepać jajka z mlekiem, olejem, kefirem i ekstraktem waniliowym. Składniki suche przesypać do składników mokrych, wymieszać widelcem lub rózgą kuchenną do połączenia składników. Do miseczki wlać ocet i wsypać sodę, szybko wymieszać i od razu przelać do ciasta. Wymieszać. Ciasto przelać na formę, piec około 25-30 min. w 180C. Do tzw. suchego patyczka.
Ciasto dokładnie ostudzić.
Składniki na piankę i serduszka;
3 galaretki malinowe
3 kubeczki śmietany 30% po 180ml.
2 łyżki cukru pudru
Dodatkowo na wierzch;
250 ml mleka
2 łyżeczki żelatyny
Przygotowanie pianki;
Galaretki rozpuszczamy w 4 szklankach gorącej wody. Studzimy. 1,5 szkl galaretki przelewamy do płaskiego prostokątnego naczynia. Wkładamy do lodówki do stężenia. Z tego będą wycinane serduszka. Pozostałą galaretkę dokładnie studzimy.
Smietanę ubijamy na sztywno, dodajemy cukier nadal miksujemy. Na samym końcu wlewamy małym strumykiem zimną galaretkę do śmietany i miksujemy do połączenia składników. Masa będzie płynna.
Przestudzone ciasto kakaowe przekładamy do blaszki wyłożonej świeżym papierem. Na nie wylewamy masę śmietanową, wkładamy do lodówki do stężenia. Po około 2 godzinach lub dłużej ze stężałej galaretki wycinamy serca różnej wielkości. Następnie układamy je na piance.
Mleko gotujemy, lekko studzimy i rozpuszczamy w nim żelatynę mieszając rózgą kuchenna. Kiedy mleko dokładnie przestygnie, łyżką wylewamy porcje mleko pomiędzy serca aby je przytwierdzić ale nie zalać. Najlepiej robić to w lodówce aby nie przenosić formy. Zostawić ciasto do stężenia. A po kilku godzinach a najlepiej następnego dnia, podawać.
Inspiracje zaczerpnęłam z tej strony ;-) o tutaj....
W zasadzie spód do tego ciasta może być dowolny, wafel, biszkopt czy jeszcze inny, pełna dowolność.
Cudownych Walentynek dla Was!
środa, 12 lutego 2020
Zapiekanka ryżowa z miesem i warzywami.
Dziś propozycja obiadowa. Smaczna a przede wszystkim szybka. W zasadzie co dodamy i tak będzie smacznie.
Zapraszam na zapiekankę.
Składniki;
25 dag ryżu basmati Skworcu
2 łyżki majonezu
1 podwójna pierś z kurczaka
2 łyżeczki przyprawy do kurczaka Skworcu
sól Morska Skworcu do smaku
pieprz kolorowy Skworcu do smaku
4 połówki marynowanej papryki
4 ogórki konserwowe
2 cebule
1,5 szklanki passaty pomidorowej lub puszka pomidorów krojonych z zalewą
25 dag sera żółtego ( u mnie mix serów)
ok. 4 łyżki oleju
Przygotowanie;
Ryż gotujemy do miękkości w osolonej wodzie. Filet myjemy, osuszamy i kroimy w kostkę. Doprawiamy przyprawą do kurczaka, solimy, pieprzymy i smażymy na łyżce oleju do miękkości.
Naczynie żaroodporne smarujemy olejem lub masłem. Dno wykładamy ryżem, ugniatając łyżką. Po wierzchu smarujemy majonezem. Następnie wykładamy podsmażone mięso. Na mięso wylewamy passate. Paprykę jak i ogórki kroimy w plasterki lub paseczki. Jak kto woli. Cebule kroimy w piórka i podsmażamy ją na rumiano. Kolejno wykładamy paprykę, posypujemy podsmażoną cebulą a następnie pokrojone ogórki. Zółty ser ścieramy na grubych oczkach i posypujemy po wierzchu. Ja użyłam kilku serów. Typowy z dziurami, oscypek i jeszcze pleśniowy.
Formę przykrywamy pokrywką lub folią aluminiową i wkładamy do pieca. Pieczemy około 30 min w temp. 180C.
Smacznego!
Zapraszam na zapiekankę.
Składniki;
25 dag ryżu basmati Skworcu
2 łyżki majonezu
1 podwójna pierś z kurczaka
2 łyżeczki przyprawy do kurczaka Skworcu
sól Morska Skworcu do smaku
pieprz kolorowy Skworcu do smaku
4 połówki marynowanej papryki
4 ogórki konserwowe
2 cebule
1,5 szklanki passaty pomidorowej lub puszka pomidorów krojonych z zalewą
25 dag sera żółtego ( u mnie mix serów)
ok. 4 łyżki oleju
Przygotowanie;
Ryż gotujemy do miękkości w osolonej wodzie. Filet myjemy, osuszamy i kroimy w kostkę. Doprawiamy przyprawą do kurczaka, solimy, pieprzymy i smażymy na łyżce oleju do miękkości.
Naczynie żaroodporne smarujemy olejem lub masłem. Dno wykładamy ryżem, ugniatając łyżką. Po wierzchu smarujemy majonezem. Następnie wykładamy podsmażone mięso. Na mięso wylewamy passate. Paprykę jak i ogórki kroimy w plasterki lub paseczki. Jak kto woli. Cebule kroimy w piórka i podsmażamy ją na rumiano. Kolejno wykładamy paprykę, posypujemy podsmażoną cebulą a następnie pokrojone ogórki. Zółty ser ścieramy na grubych oczkach i posypujemy po wierzchu. Ja użyłam kilku serów. Typowy z dziurami, oscypek i jeszcze pleśniowy.
Formę przykrywamy pokrywką lub folią aluminiową i wkładamy do pieca. Pieczemy około 30 min w temp. 180C.
Smacznego!
Historia kolorów,jak kolory kształtowały świat - recenzja.
Historia kolorów - to książka która zainteresuje także dorosłych. Zamawiając ją miałam na uwadze pogłębienie wiedzy na temat kolorów mojej córki, w rezultacie książka okazała się świetną lekturą dla mnie samej.
Kolory, szczególnie dla kobiety to bardzo fascynujący temat. Można się domyśleć, że jeśli jest mowa o nich to książka także musi być wydana pięknie a przede wszystkim kolorowo.
Każdy z proponowanych kolorów jest szczegółowo opisany. dowiemy się jak i gdzie powstał.
Kto go używał i najważniejsze, co mnie interesowało najbardziej - z czego powstał.
I tu ogromne zaskoczenie, bo dajmy na to kolor taki jak gumiguta powstał z drzew mangostanu rosnących w Kambodży, Sri Lance i Tajlandii. Koszelina natomiast powstała z rozgniecionego chrząszcza który żywi się kaktusem. Po rozgnieceniu owadów wypływa z nich jaskrawy, jasnoczerwony płyn inaczej kwas karbinowy ,który chroni je przed zjedzeniem przez mrówki...
Takich historii przeczytacie naprawdę sporo.
Książka to historia kolorów ale zawiera także wiele ciekawostek np. kto wiedział ,że Statua Wolności nosi kolor zwany grynszpanem, albo ,że kredkę do oczu użyto jakieś 5 tyś lat temu i zapewne nie wszyscy wiedza było to w Egipcie.
Książka jest odpowiednia dla każdego, zainteresuje a także wiele nauczy.
Polecam!
Tytuł; Historia kolorów, jak kolory kształtowały świat.
Autor; Clive Gifford
Tłumaczenie; Hanna Pasierska
Liczba stron; 64 strony
Wydawnictwo; Nasza Księgarnia
Rok wydania; 2019 rok
Kolory, szczególnie dla kobiety to bardzo fascynujący temat. Można się domyśleć, że jeśli jest mowa o nich to książka także musi być wydana pięknie a przede wszystkim kolorowo.
Każdy z proponowanych kolorów jest szczegółowo opisany. dowiemy się jak i gdzie powstał.
Kto go używał i najważniejsze, co mnie interesowało najbardziej - z czego powstał.
I tu ogromne zaskoczenie, bo dajmy na to kolor taki jak gumiguta powstał z drzew mangostanu rosnących w Kambodży, Sri Lance i Tajlandii. Koszelina natomiast powstała z rozgniecionego chrząszcza który żywi się kaktusem. Po rozgnieceniu owadów wypływa z nich jaskrawy, jasnoczerwony płyn inaczej kwas karbinowy ,który chroni je przed zjedzeniem przez mrówki...
Takich historii przeczytacie naprawdę sporo.
Książka to historia kolorów ale zawiera także wiele ciekawostek np. kto wiedział ,że Statua Wolności nosi kolor zwany grynszpanem, albo ,że kredkę do oczu użyto jakieś 5 tyś lat temu i zapewne nie wszyscy wiedza było to w Egipcie.
Książka jest odpowiednia dla każdego, zainteresuje a także wiele nauczy.
Polecam!
Tytuł; Historia kolorów, jak kolory kształtowały świat.
Autor; Clive Gifford
Tłumaczenie; Hanna Pasierska
Liczba stron; 64 strony
Wydawnictwo; Nasza Księgarnia
Rok wydania; 2019 rok
poniedziałek, 10 lutego 2020
Sernik daktylowy z cynamonem na kruchym spodzie.
Dziś mam dla Was przepyszny sernik, na kruchym spodzie z musem daktylowym. Rozpływa się w ustach. To jeden z niewielu serników które ma się ochotę upiec kolejny raz. Polecam!
Składniki na spód; ( tortownica śr.28cm)
1,5 szkl mąki pszennej
3 żółtka
10 dag masła
2 łyżki cukru pudru
1 łyżka śmietany 18%
1 łyżeczka proszku do pieczenia
ziarenka z 1 laski wanilii Skworcu
Składniki na nadzienie daktylowe;
40 dag suszonych daktyli bez pestek Skworcu
ok 300 ml soku pomarańczowego (najlepiej świeżo wyciśniętego)
pół łyżeczki cynamonu Skworcu
szczypta gałki muszkatołowej Skworcu
Składniki na masę serową;
70 sera twarogowego
3 jajka
3 łyżki gęstej śmietany
Składniki na spód; ( tortownica śr.28cm)
1,5 szkl mąki pszennej
3 żółtka
10 dag masła
2 łyżki cukru pudru
1 łyżka śmietany 18%
1 łyżeczka proszku do pieczenia
ziarenka z 1 laski wanilii Skworcu
Składniki na nadzienie daktylowe;
40 dag suszonych daktyli bez pestek Skworcu
ok 300 ml soku pomarańczowego (najlepiej świeżo wyciśniętego)
pół łyżeczki cynamonu Skworcu
szczypta gałki muszkatołowej Skworcu
Składniki na masę serową;
70 sera twarogowego
3 jajka
3 łyżki gęstej śmietany
1 op. budyniu śmietankowego
10 dag masła
skórka otarta z 1 pomarańczy
15 dag drobnego cukru do wypieków
Przygotowanie;
Wszystkie składniki ciasta zagniatamy. Zawijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na około 40 min.
Ser przekładamy do miski, dodajemy śmietanę i miksujemy blenderem. Można też przepuścić przez maszynkę, jednak zblendowany również jest idealny.
Do masy serowej dodajemy cukier, jajka, proszek budyniowy, skórkę pomarańczy i rozpuszczone i przestudzone masło. Miksujemy mikserem do połączenia składników.
Dno tortownicy 28 cm wykładamy papierem. Ciasto wałkujemy, dno i boki wykładamy nim. Nakłuwamy widelcem. Podpiekamy około 10 min. w temp 175C.
Ser przekładamy do miski, dodajemy śmietanę i miksujemy blenderem. Można też przepuścić przez maszynkę, jednak zblendowany również jest idealny.
Do masy serowej dodajemy cukier, jajka, proszek budyniowy, skórkę pomarańczy i rozpuszczone i przestudzone masło. Miksujemy mikserem do połączenia składników.
Dno tortownicy 28 cm wykładamy papierem. Ciasto wałkujemy, dno i boki wykładamy nim. Nakłuwamy widelcem. Podpiekamy około 10 min. w temp 175C.
Daktyle drobno kroimy, przekładamy do garnka, wlewamy sok pomarańczowy i dodajemy przyprawy. Dusimy na niewielkim ogniu do czasu aż sok lekko wyparuje. Na podpieczony spód wykładamy mus daktylowy. Następnie na wierzch wylewamy masę serową. Wyrównujemy i wkładamy do piekarnika. Pieczemy około 60-75 min w temp. 160-170C.
Odstawić do wystudzenia, najlepiej na całą noc. Przed podaniem można posypać cukrem pudrem.
Smacznego!
czwartek, 6 lutego 2020
Tak wiele rzeczy - So many Things, recenzja.
Dziś mam coś dla Waszych dzieci. Zyjemy w czasach kiedy znajomość języka angielskiego jest bardzo ważna, bez niego ani rusz.
Ostatnio na lekcji języka angielskiego moja córka została zapytana oczywiście po angielsku, jaka jest jej ulubiona kanapka. Córka powiedziała, że bardzo lubi z serem. Na moje pytanie czy tylko z serem? odpowiedziała, tak bo nie wiedziałam jak inne rzeczy są po angielsku.
Z tą książką już mam nadzieję, nie usłyszę takich tłumaczeń.
Tak Wiele Rzeczy - So Many Things to nic innego jak słownik obrazkowy.
To dwujęzyczna książka do nauki słówek w języku angielskim. Zawiera ona same obrazki. Po jednej stronie nazwa po polsku, po drugiej zaś po angielsku.
Zawiera 17 działów m.in. supermarket, przedmioty w domu, w mieście, las, ogród itd...
Nie od dziś wiadomo, że wzrokowo zapamiętujemy najwięcej rzeczy, zapewne taki był zamiar autorki aby przez przeglądanie obrazków zapamiętywać coraz więcej nowych słówek.
Nauka z tą książką to sama przyjemność.
To świetna pomoc także na lekcji języka angielskiego.
Tytuł; Tak wiele rzeczy - So Many Things.
Autor; Maya Hanisch
Wydawnictwo; Nasza Księgarnia
Oprawa; Twarda
Ilość stron; 45 stron
Tłumaczenie; Katarzyna Piętka
Polecam!
Ostatnio na lekcji języka angielskiego moja córka została zapytana oczywiście po angielsku, jaka jest jej ulubiona kanapka. Córka powiedziała, że bardzo lubi z serem. Na moje pytanie czy tylko z serem? odpowiedziała, tak bo nie wiedziałam jak inne rzeczy są po angielsku.
Z tą książką już mam nadzieję, nie usłyszę takich tłumaczeń.
Tak Wiele Rzeczy - So Many Things to nic innego jak słownik obrazkowy.
To dwujęzyczna książka do nauki słówek w języku angielskim. Zawiera ona same obrazki. Po jednej stronie nazwa po polsku, po drugiej zaś po angielsku.
Zawiera 17 działów m.in. supermarket, przedmioty w domu, w mieście, las, ogród itd...
Nie od dziś wiadomo, że wzrokowo zapamiętujemy najwięcej rzeczy, zapewne taki był zamiar autorki aby przez przeglądanie obrazków zapamiętywać coraz więcej nowych słówek.
Nauka z tą książką to sama przyjemność.
To świetna pomoc także na lekcji języka angielskiego.
Tytuł; Tak wiele rzeczy - So Many Things.
Autor; Maya Hanisch
Wydawnictwo; Nasza Księgarnia
Oprawa; Twarda
Ilość stron; 45 stron
Tłumaczenie; Katarzyna Piętka
Polecam!
poniedziałek, 3 lutego 2020
Makaron casarecce z sosem bakłażanowo pomidorowym.
Dobry wieczór!
Kuchnia włoska, to moja ulubiona! makarony, pizze, rawioli i inne smakołyki. No niebo w gębie, jest jeden minus, zbędne kalorie! No ale z umiarem można zjeść wszystko.
Zatem dziś danie włoskie, prosto ze słonecznej Sycylii, dodatkowo makaron robiony własnoręcznie... pycha!
Smacznego!
Kuchnia włoska, to moja ulubiona! makarony, pizze, rawioli i inne smakołyki. No niebo w gębie, jest jeden minus, zbędne kalorie! No ale z umiarem można zjeść wszystko.
Zatem dziś danie włoskie, prosto ze słonecznej Sycylii, dodatkowo makaron robiony własnoręcznie... pycha!
Składniki na makaron;
400 g maki pszennej
2 jajka
odrobina soli
2 łyżki oliwy
około szklanki ciepłej wody
Mąkę przesiewamy, wbijamy jajka, solimy, dolewamy oliwę i mieszamy. Powoli dolewamy wodę i zagniatamy ciasto. Wodę dolewamy w miarę potrzeby jeśli ciasto tego potrzebuje. Wyrobione, elastyczne ciasto zawijamy w folię spożywczą odkładamy na około pół godziny.
Po tym czasie odrywamy po małym kawałeczku i dłońmi zanurzonymi w mące formujemy cieniutki wałeczek który delikatnie spłaszczamy i robimy wgłębienie na całej długości, tworząc taki jakby rowek. Wałeczki robimy o długości ok 10 cm.
Wrzucamy na osolony wrzątek i gotujemy do miękkości.
Składniki na sos;
1 bakłażan
1 puszka krojonych pomidorów bez skórki
1 czerwona cebula
2-3 łyżki oleju
sól, pieprz do smaku
kilkanaście listków bazylii
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka cukru trzcinowego
ulubiony ser do starcia na wierzchu dania ( ja użyłam oscypka)
Przygotowanie;
Bakłażana obieramy ze skórki, kroimy w drobną kostkę i wkładamy do posolonej wody ( pół łyżki na około 2 litry) na około pół godziny. Po tym czasie odcedzamy na sicie. Na oleju szklimy pokrojoną w piórka cebule, następnie dodajemy pomidory z puszki i pokrojonego bakłażana. Wrzucamy świeże liście bazylii. Gotujemy do czasu aż bakłażan się rozgotuje i rozpadnie. Jeśli jest taka potrzeba co jakiś czas dolewamy po odrobinie wody. Często mieszamy. Doprawiamy do smaku, dodajemy starty czosnek. Do sosu wkładamy odcedzony makaron. dokładnie mieszamy i podajemy. Dekorujemy świeżą bazylią i startym serem.