czwartek, 27 grudnia 2018

Kruche ciasteczka z dżemem malinowym.

Dziś tak na szybko ale bardzo smacznie. Uwielbiam takie ciasteczka na jeden kęs, a te właśnie takie są. Marmolada czy dżem - dowolny,  wszystko zależy od naszych upodobań... To co, pieczemy?! 


Składniki;
30 dag mąki pszennej
2 jajka
10 dag cukru
20 dag miękkiego masła
5 dag posiekanych migdałów Skworcu
dżem malinowy Skworcu
szczypta soli cytrynowej Skworcu
 
Przygotowanie;
Mąkę przesiać na stolnice, wbić jedno całe jajko i jedno żółtko. Dodać cukier, sól i kawałki masła. Zagnieść kruche ciasto. Zawinąć w folię i schłodzić około pół godz. w lodówce.
Migdały  obrać a następnie posiekać. Z ciasta urywać małe porcje. Formować kulki, lekko je spłaszczyć a w środku palcem zrobić mały dołeczek, (tak jak kluski śląskie) ułożyć na blaszce. Posmarować całe ciastko rozmąconym białkiem. Do środka włożyć dżem (można workiem cukierniczym z wąską końcówką) a na około, ciastka obsypać posiekanymi migdałami. Piec około 15- 20 min w temp. 180C. 


Smacznego!

wtorek, 11 grudnia 2018

Domek z piernika 3D,

Do niedawna temat domków piernikowych był mi zupełnie obcy. Aż w końcu po namowach mojej córki postanowiłam jej ulec i ten pierwszy domek z piernika powstał kilka dni temu. Z pomocą przyszły mi Foremki 3D które zakupiłam w sklepie internetowym Rosegal.


Wcześniej przed wykonaniem domku powstrzymywał mnie brak umiejętności i w zasadzie nie wiedziałam od czego mam zacząć... Dzięki foremkom nie musiałam już bawić się w obliczania, wszystkie elementy wycięłam … i domek gotowy. Oprócz domku w zestawie jest też bałwanek, renifer, sanie oraz choinka. Wszystkie elementy są 3D. 


Domek powstał z tego przepisu;
Składniki;
30 dag mąki pszennej
10 dag mąki żytniej pełnoziarnistej
2 duże jajka
15 dag cukru pudru Kupiec
10 dag masła, roztopionego i lekko przestudzonego
10 dag miodu
1 łyżka przyprawy do piernika
1 łyżka kakao

pół łyżeczki sody oczyszczonej

Przygotowanie;
Wszystkie składniki przekładamy do miski. Mieszamy ze sobą i wyrabiamy ciasto,  będzie ono klejące ale nie dodajemy więcej mąki. Podsypujemy jedynie blat przed wałkowaniem aby ciasto nie przyklejało się do stolnicy czy wałka. Rozwałkować je na grubość około 4-5 mm. Wykrawać  kształty foremkami. Jeśli zostanie ciasta a część ma wisieć na choince,  patykiem do szaszłyka robimy dziurkę. W elementach domu także wycinamy okna, drzwi itd. Układać na wyłożonej papierem blaszce w niewielkich odstępach od siebie. Piec około 8- 10 min w temp. 180C. Czas pieczenia należy kontrolować, zależy on od wielkości i grubości ciastek. 
Po wystudzeniu zabieramy się za lukrowanie. 
Tutaj z pomocą przyszedł mi także zamówiony w sklepie, worek silikonowy. Póki co jestem bardzo z niego zadowolona i myślę, że posłuży mi dłuższy czas. Nie rozwalił się ani nie pękł jak to bywa przy jednorazowych workach które nie wytrzymują nacisku kremu...




Do dekoracji użyłyśmy lukru z białka kurzego, kolorowych posypek i barwników spożywczych. Dokładnej ilości składników na lukier nie podam, bo to po prostu trzeba wyczuć samemu. Ale mniej więcej na jedno białko używamy około 100 g cukru pudru Kupiec a nawet więcej jeśli potrzebujemy gęstszy lukier. 
Do polukrowania i sklejenia, bo też kleiłam lukrem użyłam 4 białka. 
Mam dodatkowo dla Was kod zniżkowy  do sklepu Rosegal.
Przy wpisaniu do koszyka kodu  RGBF1 otrzymamy 25% zniżki. 
Domek nie jest idealny, ale taki nasz, wspólny i jak na pierwszy raz może być ;-)





                                                                       Domek 3D (klik)
                                         Silikonowy Worek (klik)

                                       Świąteczne opaski (klik)
                                                      Biała bluzka z koronką (klik)
                                        Zestaw biżuterii (klik)
                                      Świąteczne kolczyki (klik)









Nasz domek już stoi i przypomina, że święta tuż tuż…
Zachęcam i Was bo to świetna zabawa z dziećmi!

poniedziałek, 10 grudnia 2018

Dziennik Cwaniaczka jak po lodzie - recenzja książki.

"Dziennik Cwaniaczka - jak po lodzie" to już kolejna część przygód Grega, dokładnie 13. Jednak ja spotykam się z nim po raz pierwszy. Córka kiedyś wspominała mi o tej serii, wpadła jej w oczy podczas buszowania po internecie. 
Greg jak to chłopiec do grzecznych nie należy, może to dziwnie zabrzmi i nieco przewrotnie ale to ta niegrzeczność uczy czytelnika poprawnych zachowań.


Jak sam tytuł wskazuje jest to dziennik czyli spis bieżących wydarzeń, opatrzony dokładną datą. 
Greg swój dziennik zaczyna pisać w styczniu, w zasadzie jest to środek zimy a za oknami świeci piękne słońce więc można by rzec że to lato? ludzie twierdzą, ze to anomalie pogodowe, Greg jednak zawsze ma swoje zdanie i wyrobioną teorię na każdy temat. On twierdzi, że to nic innego jak po prostu ocieplenie klimatu... I zapewne ma racje. 


Książka opatrzona jest wieloma obrazkami, więc to bardzo pomaga dziecku w czytaniu. Nie widzi przed sobą całej strony tekstu który zniechęca ją do czytania. Obrazkowe przerywniki bardzo ułatwiają, powiedziałabym ,że nawet zachęcają, córka koniecznie chciała dowiedzieć się co takiego znów wymyślił Greg patrząc na kolejne rysunki...
Książkę po prostu trzeba przeczytać samemu, nie da się jej opowiedzieć w kilku słowach. Tam ciągle coś się dzieje. 


Wiadomo jednak, że gimnazjum Grega zostaje zamknięte do odwołania z powodu śnieżycy a sąsiedztwo Heffleyów zmienia się w pole bitwy, oczywiście bitwy na śnieżki. Powstają fronty, sojusze, strefy wpływów... a Greg i jego przyjaciel Rowley  po prostu próbują nie dać się zwariować gdy cały świat wokół ogarnia białe szaleństwo. 


Idealna książka dla nastolatków, jako prezent świąteczny sprawdzi się świetnie. Czasami dorośli nie zrozumieją o co tak naprawdę chodzi Gregowi ale to nie ważne, ważne ,że dzieciom się podoba...

Tytuł; Dziennik Cwaniaczka jak po lodzie.
Autor; Jeff Kinney
Tłumaczenie; Joanna Wajs
Wydawnictwo; Nasza Księgarnia
Ilość stron; 224 
Oprawa; Broszurowa
Rok wydania; 2018

Polecam.


piątek, 7 grudnia 2018

Korzenne ciasteczka z grawerem oraz świąteczne prezenty ze sklepu MY GIFT DNA.

Grudzień to czas obdarowywania prezentami. Mikołaj, Aniołek, Gwiazdor i nie wiem kto jeszcze,  krążą praktycznie cały miesiąc aż do Nowego Roku! Sprawiając przyjemność podarkami i tym małym i tym dużym. O ile z tymi małymi co do wyboru prezentu nie mamy zazwyczaj kłopotów, bo przecież dzieci piszą listy do Swiętego , o tyle z dorosłymi już mamy problem. Bo co kupić mamie, babci, dziadkowi czy koleżance?? I tutaj jak zwykle z pomocą przychodzi sklep MY GIFT DNA.
Tutaj znajdziemy prezent dla każdego i to w dosłownym tłumaczeniu. Firma specjalizuje się w prezentach personalizowanych a to dodatkowo podnosi wartość prezentu!
Niebawem Wigilia, czas z rodziną, wspólne świętowanie przy stole a następnie wręczanie i rozpakowywanie wymarzonych prezentów!
Myślę, że pomysłowe prezenty z inicjałem, imieniem czy innym grawerem będą strzałem w dziesiątkę!
Ja zamówiłam coś co zawsze sprawia mi radość, a mianowicie akcesoria kuchenne.


1. Drewniana deska w serduszka.
Bambusowa deska do krojenia w wymowne serduszka to bardzo praktyczny prezent. Na jednym z nich możemy wygrawerować inicjały osoby dla której jest ona przeznaczona. 


Każda deska jest w rozmiarze 25 x 32.5 cm i jest wykonana ze sprasowanej trawy bambusowej, dzięki czemu nie ma dwóch identycznych desek. Trawa bambusowa jest bardzo dobrym materiałem na deski do krojenia. Zalety to ; 
- wysoka wytrzymałość, na poziomie litego drewna bukowego
- niski poziom chłonięcia wody, dzięki czemu jest szybkoschnąca
- posiada właściwości likwidujące bakterie
Każda deska wykonywana jest indywidualnie na zamówienie  w związku z czym nie dostaniemy takich samych...
Firma pracuje na  laserze firmy Trotec Laser - najlepszej w Europie. Grawer techniką laserową ułatwia wykonanie bardzo szczegółowego wzoru i najmniejszych elementów z ogromną starannością!
Grawer jest bardzo dokładny i trwały dzięki czemu nie zostaje zniszczony w trakcie użytkowania. 


2. Kolejna rzecz to zestaw 3 mini wałków z grawerem.
Tym razem wybrałam iście afrykańskie wzory. 


Wałki wykonane są z bukowego drewna. Są lekkie, poręczne a ciasteczka z zabawnymi wzorami znikają za szybko. Szczególnie kiedy dorwą się do nich dzieci! 
Na wałkach możecie też wygrawerować swój tekst. Wałki sprawdzą się także na masie cukrowej, marcepanowej czy glinie. 
Wybór wzorów jest bardzo duży. Ja mam już kilka tej firmy i sprawdzają się świetnie. Więc jak najbardziej Wam je polecam. Na prezent idealne! 

3. Kartka świąteczna z własnym zdjęciem. 

Kto by nie chciał dostać kartki świątecznej ze zdjęciem np. wnuczki czy córki? bardzo miła niespodzianka, nie myślicie? Babcia będzie zachwycona gdy otrzyma kartkę świąteczną ze zdjęciem wnuczki!
Po rozłożeniu kartka ma wymiary 26x19cm. 
Kolory wychodzą bardzo realistycznie a zamówienie realizowane jest mega szybko. Jeśli zamówicie paczkę do godz. 14,00 danego dnia, następnego pnia przesyłka jest u Was! 
Każdy zapominalski i spóźnialski zdąży ze swoim prezentem na czas. 
Jak dla mnie takie pomysły prezentowe to  bomba!


A Wam się podobają moje propozycje? 
Dajcie znać w komentarzu!

A na deser zostawiam Wam przepis na korzenne ciasteczka z grawerem. 

Składniki;
25 dag mąki pszennej
10 dag cukru pudru
10 dag masła
1 jajko

1 łyżka przyprawy do piernika
1 łyżeczka kakao
1-2 łyżki zimnej wody

Przygotowanie;
Wszystkie składniki należy ze sobą połączyć i zagnieść ciasto. Jeśli z jakiegoś powodu mamy trudności w zagnieceniu, dolewamy odrobinkę wody. Zagniecione ciasto zawijamy w folię spożywczą i wkładamy na około 1 godz. do lodówki. Po tym czasie ciasto wałkujemy zwykłym wałkiem na grubość ok 4 mm. a następnie przejeżdżamy wałkiem z grawerem. Przed wałkowaniem podsypujemy ciasto mąką aby nie przywarło do stolnicy. Wycinamy ulubione kształty. Ciastka układamy na wyłożonej papierem blaszce i wkładamy je na kilka minut do lodówki. W tym czasie nagrzewamy piekarnik do temp. 180C. Wkładamy blaszkę z ciastkami i pieczemy około 10- 15 min.
Wyszło pięknie i smacznie! A zapach obwieszcza, że święta tuż tuż… 



Smacznego i zadowolenia z prezentów! 

poniedziałek, 3 grudnia 2018

Kokosanki - czekoladowo kokosowa kostka.

Ta czekoladowo kokosowa kostka w moim domu gościła pod nazwą kokosanki, ale wiem , że ma też inne nazwy. Ja jednak zostaję przy swojej. To mój smak dzieciństwa, święta czy większe imprezy rodzinne nie istniały bez tych kostek. To był obowiązkowy deser. Aż dziwne ,że jeszcze ich nie ma na blogu!
A zatem zapraszam dziś! 


Składniki na biszkopt;
7 jajek
7 łyżek cukru
6 łyżek maki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
szczypta soli

Składniki na polewę;
250 g masła lub margaryny
ok pół szklanki cukru pudru 
4 łyżki kakao Skworcu
1 łyżka olejku waniliowego Skworcu
ok 1/3 szklanki mleka

Dodatkowo; 
wiórki kokosowe 400g Skworcu

Przygotowanie ;
Jajka oddzielamy od żółtek, ubijamy ze szczyptą soli na puszysta piane. Następnie porcjami dodajemy cukier, ubijamy do rozpuszczenia. Dodajemy żółtka, ubijamy mikserem na najniższych obrotach. Następnie dodajemy przesiane mąki i  delikatnie łyżką mieszamy do połączenia składników. Foremkę o wymiarach 25x35 cm wykładamy papierem. Wylewamy ciasto, równamy i wkładamy do pieca. Pieczemy około 30 min w temp. 170C. 
Kiedy biszkopt ostygnie kroimy go w kostkę, wielkość zależy od naszych upodobań. 

Polewa;
Do garnuszka wkładamy masło, cukier, olejek  i kakao. Ustawiamy na palniku i mieszamy do rozpuszczenia. Pod koniec dolewamy po odrobinie mleka i nadal mieszamy. Jeśli polewa jest nadal za gęsta, mleka wlewamy więcej. Słodkość także ustalamy sobie sami. Polewa może się rozwarstwić wtedy należy wlewać po łyżce mleka i energicznie mieszać aż znów się połączy i będzie błyszcząca. 

Polewę odstawiamy na chwilkę aż lekko ostygnie, widelcem maczamy kostki w czekoladzie obtaczając je z każdej strony. Przekładamy na talerz z wiórkami, obtaczamy i gotowe. 



Smacznego! 


czwartek, 29 listopada 2018

Niezwykłe przyjaźnie w świecie roślin i zwierząt- recenzja książki.

Niezwykłe przyjaźnie w świecie roślin i zwierząt od Wydawnictwa Nasza Księgarnia to piękna książka o rodzajach przyjaźni. Dzieci w bardzo prosty i pięknie zilustrowany sposób dowiadują się, która przyjaźń jest najważniejsza a jakiej unikać... no i skąd wiadomo ,że to akurat ta?! 


Historię mrożącą krew w żyłam opowiada kot Homer.
Któregoś pięknego dnia wraca do domu ze spaceru i okazuje się, że ktoś zajął jego miejsce. Posłanko jak i miska należało już do kogoś innego. Homer postanowił opuścić dom i wyruszyć w świat w poszukiwaniu przyjaciela. Kogoś kto go doceni bądź się nim zaopiekuje.. ale, ale... jaki powinien być ten przyjaciel?


Kot po drodze spotkał mrówki, patrząc na nie zastanawiał się czy może w śród nich znajdzie przyjaciela? zastanawiał się tez czy przyjaciel który gwarantuje poczucie bezpieczeństwa to dobry przyjaciel? 
Historia dopełniona jest prawdziwą wiedzą. Dzieci dowiedzą się jakie pary zwierząt żyją dzięki sobie ochraniając się nawzajem, np. mrówki i mszyce czy błazenek i ukwiał. 
Kotu bardzo spodobała się ta przyjaźń, uznał że to wspaniałe kiedy jeden nie może żyć bez drugiego , ale koty lubią też chodzić własnymi ścieżkami...

Zatem kolejny typ to przyjaciel na dobre i na złe...
A ci to np. krowa i bakterie, fasola i bakterie brodawkowe... taka przyjaźń też bardzo spodobała się kotu. Uznał że przyjaciel który pomaga a nie wie o tym to dobry przyjaciel ale czy jemu taka jednostronna przyjaźń wystarczy?


Kolejne typy przyjaźni to; nieświadomy przyjaciel, idealny przyjaciel, fałszywy przyjaciel, przyjaciel od święta i jeszcze kilka innych...
Jak myślicie jaką decyzję podjął kot Homer? jakiego przyjaciela wybrał? 
Oczywiście tego Wam nie zdradzę, ale powiem ,że książka jest dla dzieci ale mnie spodobała się bardzo....
Serdecznie Wam polecam, bardzo pomocna w wytłumaczeniu dziecku jakimi przymiotami powinien cechować się prawdziwy przyjaciel! 
Książka ma tekturową oprawę jak i strony w formacie A4.

Tytuł; Niezwykłe przyjaźnie w świecie roślin i zwierząt.
Autor; Emilia Dziubak
Wydawnictwo; Nasza Księgarnia.
Ilość stron; 28 stron
Oprawa; twarda


Polecam!

niedziela, 25 listopada 2018

Potrawka z cieciorką, papryką i cukinią.

Dzisiaj mam dla Was szybkie, pyszne, jednogarnkowe danie. Idealne na chłody które już panują za oknem. 

Składniki;
1,5 szkl. ciecierzycy Skworcu
2 papryki ( kolor dowolny)
2 cebule
1 mała cukinia
3- 4 suszone podgrzybki Skworcu
5 pomidorów
sól, pieprz, wędzona papryka do smaku Skworcu
rozmaryn
2 ząbki czosnku
3-4 łyżki oleju rzepakowego lub kokosowegSkworcu

Przygotowanie;
 Cieciorkę namaczamy na noc. Następnego dnia gotujemy do miękkości. Odcedzamy. W garnku rozgrzewamy olej, wrzucamy osączoną ciecierzycę, następnie wrzucamy posiekaną cebulę w piórka. Smażymy do zrumienienia. Pomidory sparzamy , ściągamy skórę, kroimy i wrzucamy do cieciorki. Dodajemy wypłukane grzyby, pokrojoną paprykę i gotujemy kilkanaście minut. Co jakiś czas dolewamy po odrobinie wody aby warzywa nie przywarły. Na samym końcu dodajemy pokrojoną w kostkę cukinię. Możemy obrać, ale nie jest to konieczne. Czosnek ścieramy na tarce, dorzucamy do dania. Doprawiamy przyprawami do smaku. Na końcu wrzucamy listki oderwane z gałązki rozmarynu. Podajemy z ziemniakami, kaszami lub po prostu jako samodzielne danie.



Smacznego!

środa, 21 listopada 2018

Tort czekoladowo makowy z bezami a także recenzja książki - Moje wypieki na 4 pory roku.

Już nie raz pisałam ,że jestem łakomczuchem i bardzo lubię piec ciasta.
Tym razem upiekłam iście świąteczny tort a przepis zaczerpnęłam z książki Doroty Swiątkowskiej - Moje wypieki na 4 pory roku, Większość z Was zapewne kojarzy tę Panią, prowadzi najsłodszy blog w sieci. Wydała już kilka książek, w tej przepisy posegregowane są sezonowo. Przepisy z książki znajdziecie  na jej stronie internetowej. To taki zbiór najlepszych a może najbardziej popularnych ciast i deserów z jej bloga. Ja prawdę mówiąc bardzo często zaglądam na jej stronie, chociażby po to aby uzyskać jakąś informacje, bo z komentarzy zawartych pod danym przepisem można dowiedzieć się naprawdę wiele a dzięki temu ciasta wychodzą perfekcyjne. 






Jak sama nazwa wskazuje przepisy podzielone są na 4 grupy. Czyli dobrane są do pór roku, a w zasadzie składniki dobrane są do sezonu. Nie mamy żadnych wstępów, opowieści. Od razu przenosimy się do przepisów. 
Przeglądając zdjęcia mamy ochotę zjeść je wszystkie.


Wiosna obfituje w ciasta radosne, lekkie, W lecie kuchnia pachnie truskawkami, malinami ,poziomkami  aż w końcu jagodami. Jesienią nadal korzystamy z letnich owoców ale wprowadzamy już jabłka i dynię oraz śliwki. Zimą natomiast spiżarnie pełne są zapasów więc je wykorzystujemy. Dodajemy cynamon i przyprawy korzenne a ciasta podajemy z kubkiem kaka, mlekiem i miodem!



Książka będzie towarzyszyć mi przez cały rok, zawiera ona hity z bloga Moje wypieki. 
Ja upiekłam tort iście w świątecznym klimacie. 
Nie znałam tego ciasta wcześniej mimo iż na blogu byłam nie raz.
Może ciasto  jest nieco pracochłonne i potrzebuje czasu ale efekt końcowy jest tego wart w 100%. 

Tort  czekoladowo makowy z bezami (opium)

Biszkopt;
7 jajek
7 łyżek cukru kryształu
6 łyżek mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
4 łyżki ciemnego kakao

Przygotowanie;
Białka oddzielamy od żółtek, Ubijamy na sztywną piane. Następnie partiami wsypujemy cukier i miksujemy do rozpuszczenia. Kiedy cukier nie będzie wyczuwalny między palcami dodajemy po jednym żółtku i nadal miksujemy. Odstawiamy następnie mikser. Dodajemy porcjami wymieszane maki z kakao. Delikatnie mieszamy drewnianą łyżką. Wykładamy do tortownicy o średnicy 26cm. Wcześniej spód wyłożyłam papierem. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy około 30 min w temp. 170C. Po ostudzeniu kroimy na trzy blaty.

Bezy;
5 białek
200 g cukru
1 łyżka maki ziemniaczanej
1 łyżeczka soku z cytryny
szczypta soli



Przygotowanie;
Dwie blachy (mogą być spody od tortownic) wyłożyć papierem i narysować na nich okręgi  o średnicy około 24cm. Beza urośnie również na boki, a ma osiągnąć mniej więcej średnice tortownicy ,czyli 26cm. 
Białka ze szczyptą soli ubijamy na puszysta piane. Stopniowo dodajemy cukier i ubijamy na gładką masę. Dodać sok z cytryny, ubić. Na końcu delikatnie wmieszać przesianą mąkę. Masę bezową wyłożyć na narysowane okręgi, wyrównać. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 150C. A po chwili zmniejszyć temperaturę do około 120-130C. Bezy pieczemy około 1 godziny. Kiedy beza będzie lekko popękana z wierzchu i chrupka oznacza, że jest już gotowa. Czas może się wydłużyć. Wszystko zależy od naszego piekarnika, więc należy ją kontrolować. Piekarnik wyłączyć a bezy zostawić do wystudzenia.

Krem kawowo - makowy.
Składniki;
350 ml mleka
5 żółtek
150 g cukru
1 łyżeczka lub więcej kawy rozpuszczalnej
70 g białego maku zmielonego na sucho w młynku do kawy
2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
250 g masła

Przygotowanie;
W garnuszku zagotować mleko z kawą. Do miski przełożyć żółtka, cukier i miksować do uzyskania jasnej puszystej masy. Dodać mąkę i zmiksować. Następnie dolać połowę wrzącego mleka i miksować na najwyższych obrotach. 
Zahartowaną mase jajeczną wlać do pozostałego mleka i gotowac, ciągle mieszając do czasu aż masa zacznie gęstnieć. Gotować jeszcze około 1 minuty i odstawić. Krem odstawić do wystudzenia w temp, pokojowej, Wcześniej przykrywamy go folią spożywcza aby nie pojawił się kożuch. 

Następnie masło utrzeć na gładki puch, stopniowo dodawać wystudzony krem, miksować. A na koniec dosypać zmielony suchy mak. Zmiksować.

Poncz; 
125 ml ulubionego alkoholu (likier, koniak)
125 ml przegotowanej zimnej wody
Alkohol wymieszać z woda.
 Możemy użyć także czarnej herbaty lekko posłodzonej z dodatkiem soku z cytryny.


Dodatkowe składniki;
ok 3/4 szklanki powidła śliwkowego lub innego kwaskowatego, gęstego dżemu lub powideł z porzeczek czarnych czy wiśni
gorzka czekolada lub okruszki czekoladowych ciastek

Wykonanie tortu;
Odkładamy około 5 łyżek kremu do posmarowania wierzchu i boków tortu. 
Na podkładce układamy kolejno; 
Blat biszkoptu, poncz, powidło, krem kawowo makowy (1 część), blat bezowy, krem kawowo makowy (2 część), blat biszkoptu, poncz, powidło, krem kawowo makowy (3 część), blat bezowy, krem makowo kawowy (4częsc), blat biszkoptu, poncz. 
Odłożoną masą smarujemy tort, następnie posypujemy startą gorzką czekoladą. Wkładamy do lodówki na kilka godzin.Wyjąć z lodówki na około pół godziny przed podaniem , aby krem zmiękł i tort lepiej się kroił. 

Proporcje ułożyłam na swoje potrzeby, piekłam w tortownicy o średnicy 26 cm. 
Polecam bo warto, smak mega smaczny!

Tytuł; Moje wypieki na 4 pory roku
Autor; Dorota Świątkowska
Wydawnictwo ; Egmont
Oprawa; twarda
Ilość stron; 368 stron.



Miłego dnia!