O maluchu w brzuchu, czyli skąd się biorą dzieci... hmmm…. to idealna książka dla rodziców dzieci w wieku przedszkolnym, chociaż tych nieco starszych także. Chyba nie ma dziecka które prędzej czy później nie zada pytania - Mamo, skąd się biorą dzieci?! i co wtedy? jak zacząć rozmową, jak wytłumaczyć dziecku skąd tak naprawdę biorą się dzieci? czy rzeczywiście przynosi je bocian? a może znajdujemy je w kapuście?
Mała Mela jest bardzo ciekawa świata, To ona zadaje dość kłopotliwe pytania swojej mamie, tacie a także dziadkom. Chce uzyskać rzeczowe odpowiedzi i tak właśnie się dzieje. Na wszystkie zadane pytania typu; Skąd się biorą dzieci, a jak się zjawiłam na świecie, czy bobas w brzuchu się nie nudzi? przecież tam nie ma zabawek! itd. rodzice stają na wysokości zadania i bardzo rzeczowo i szczegółowo odpowiadają na każde zadane przez Mele pytania. Przeczytamy w tej książce o jajeczkach, plemnikach, pochwie czy nawet penisie.
Wszystko opisane jest ze smakiem w języku zrozumiałym przez każde dziecko.
Piękne obrazki dodatkowo zachęcają do przeczytania, a także wyjaśniają dziecku jak to wszystko działa w świecie dorosłych. Skąd wychodzi dziecko itd.
Napisana jest z humorem także niejednokrotnie uśmiechnęłam się pod nosem podczas czytania. To tekturowa, gruba książeczka o formacie 20,5 x 25 cm. Przeznaczona dla dzieci od 0-6 ale uważam że przy starszych dzieciach również się sprawdzi. Jeśli rodzice mają już dość swoich dociekliwych dzieci, ta książka jest dla nich!
Tytuł; O maluchu w brzuchu, czyli skąd się biorą dzieci.
Autor; Marta Maruszczak
Ilustracje; Monika Filipina
Wydawnictwo; Nasza Księgarnia
Ilość stron; 40 stron
Oprawa; Twarda
Rok wydania; 2019 rok
Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz