czwartek, 31 stycznia 2019

W świecie małp. Recenzja książki.

Książka "W świecie małp" to można by rzec album składający się z ilustracji i niewielkiej ilości informacji dotyczących poszczególnych gatunków małp. To książka od wydawnictwa Nasza Księgarnia.  
Książka odpowiednia jest dla młodszych czytelników jak i tych starszych. Młodsi będą mieć radość z samodzielnie przekładanych stron, ponieważ książka jest wykonana z grubej tektury. Ogromna ilość kolorów również przykuje wzrok dziecka na dłużej. Starsze dzieci zaś dowiedzą się ciekawostek z życia wielu gatunków małp, zdobyta wiedza na pewno zostanie na dłużej. 


Autorka podzieliła pozycję na kilka kategorii. Mamy informacje o tym w jakim środowisku żyją dane gatunki małp, jak między sobą się komunikują, jak się przyjaźnią  i czy zakładają rodziny. Czy wolą mieszkać niżej poziomu morza czy może wysoko wśród konarów drzew. Są też hulmany które żyją … w mieście. 


Kilka gatunków opisanych jest bardziej dokładnie, mowa tu między innymi o ; dżeladzie, gorylu, szympansie i jeszcze kilku innych. Bardzo dokładnie opisana jest każda cecha charakteru. Wiadomo już że małpy są bardzo mądre, ale czy mają jeszcze inne atuty? o tym Wam nie napisze, bo cóż to za przyjemność z czytania książki o której wiecie już wszystko. 


Podzielę się z Wami pewną ciekawostką, a mianowicie czy wiecie że; Kapucynki rozpoznają swoje odbicie w lustrze i ponoć mogą też namalować obraz! wiedzieliście o tym?
W książce przeczytacie także o śnieżnych małpach, nocnych a także o afrykańskim olbrzymie. 

Cała paleta barw uruchamia wyobraźnię a także otwiera na bodźce. 
Krótkie ale treściwe komentarze sprawiają ,ze przeczytana informacja zostaje na dłużej. A wiadomo, że dzieci wiedzę chłoną bardzo szybko. 
To książka idealna dla wielbicieli małp ale i nie tylko. 



W książce poruszony jest też bardzo istotny problem. Wiele gatunków małp niebawem może wyginąć ze względu na niezbyt mądra działalność człowieka. Autorka zachęca dzieci aby wraz z rodzicami dokładniej czytać etykiety i nie wybierać produktów z olejem palmowym...
A zatem do dzieła, każdy z nas może zmienić świat! 

Tytuł; W świecie małp.
Autor; Asia Gwis
Wydawnictwo; Nasza Księgarnia;
Ilośc stron; 28 stron
Oprawa; twarda


Czarny Kot, Biała Kotka - Recenzja książki.

Dziś zapraszam Was na post książkowy. Książka idealna dla najmłodszych dzieci.
Napisała ją Silvia Borando włoska ilustratorka i jak się okazuje nie zawsze dużo treści idzie w parze z przekazem. W tym przypadku autorka postawiła na minimum treści a mimo to przekaż jest ogromny i jak najbardziej zrozumiały dla wszystkich.


"Czarny Kot, Biała Kotka" to historia dwóch kotów. Czarnego kocura który żyje w ciągu dnia ponieważ nocą śpi, oraz białej kotki która na odwrót żyje w nocy a w ciągu dnia odsypia. Kot jak i kotka mają wielu przyjaciół ale tylko takich którzy swój tryb życia prowadzą w dzień albo w nocy. Zaciekawieni jak to jest na świecie w tym czasie kiedy oni śpią postanawiają to sprawdzić...


Pewnego dnia spotykają się, są zachwyceni otaczającym ich światem. Zawiązuje się między nimi przyjaźń a następnie miłość....
Owocem tej miłości jest sześć kociąt... które są koloru pomarańczowego!


Przekaz jest oczywisty, uczy tolerancji i otwartości na inne kolory skóry. Pokazuje że świat nie jest  tylko czarno biały, ale ma też inne barwy.  
Uczy otwartości, zwraca uwagę na piękno świata i przyjaźnie ponad podziałami.


Ilustrację są piękne a zarazem bije z nich prostota. Tekstu jest niewiele więc z przeczytaniem go poradzi sobie każdy przedszkolak, jednak nie muszę nikomu mówić że największa frajda z czytania jest wtedy kiedy czytamy wspólnie...

Tytuł; Czarny Kot, Biała Kotka.
Autor; Silvia Borando
Wydawnictwo; Nasza Księgarnia
Ilość stron; 48 stron
Oprawa ; twarda


środa, 30 stycznia 2019

Muszle makaronowe nadziane powidłem śliwkowym i białym serem, na słodko...

Dziś pozostaje w klimacie muszli makaronowych. Jednak tym razem podałam je na słodko, nadziewane białym serem i powidłem śliwkowym. Nadaje się na podwieczorek a także danie obiadowe. 


Składniki;
ok. 15 muszli makaronowych
25 dag białego sera (twarogu)
mały słoik powideł  śliwkowych
3 łyżki cukru waniliowego Skworcu
2 łyżki rodzynków Skworcu
1 łyżka śmietany 18%
2-3 łyżki pistacji Skworcu
1 jajko

Sos;
200 ml śmietanki kremówki
1 jajko
1 łyżka cukru waniliowego Skworcu z prawdziwą wanilią
1 łyżka mąki ziemniaczanej

Przygotowanie;
Muszle gotujemy al. dente. W misce dokładnie  mieszamy ser z jajkiem, śmietaną, cukrem i rodzynkami. Do każdej muszli na dno wkładamy łyżeczkę powideł a całość wypełniamy białym serem. Układamy w naczyniu żaroodpornym. W misce miksujemy śmietankę, jajko, cukier i mąkę ziemniaczaną tylko do połączenia składników. Zalewamy muszle makaronowe. Pistacje siekamy i posypujemy po wierzchu. Wkładamy do piekarnika, pieczemy około 30-40 min. do lekkiego zrumienienia. Podajemy na ciepło. 
Pistacje możemy także wmieszać do sera.

Muszle przed podaniem możemy polać syropem karmelowym Skworcu.


Smacznego!

czwartek, 24 stycznia 2019

Muszle makaronowe nadziewane leśnymi grzybami.

Dziś zapraszam Was na pyszną makaronową zapiekankę. Tym razem nadziałam muszle.. Wyszło naprawdę smacznie!


Składniki;
ok 15 muszli makaronowych
40 dag leśnych grzybów (mogą być oczywiście mrożone)
1 cebula
1 mały por
pół szklanki groszku konserwowego
sól i pieprz do smaku
1 łyżka posiekanej pietruszki
1 łyżka masła
 
Sos;
1 puszka pomidorów bez skóry
1 garść rukoli
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 szklanka wody
sól, pieprz , słodka papryka do smaku 

1 kulka sera mozzarella 
 
Przygotowanie;
Muszle gotujemy al dente w osolonej wodzie. Grzyby oczyszczamy, kroimy w drobną kostkę. Na patelni , na łyżce masła podsmażamy pokrojoną w kostkę cebulę i por. Dorzucamy pokrojone grzyby, dusimy do miękkości, aż wyparuje cały płyn. Doprawiamy do smaku sola i pieprzem. Dodajemy groszek i pietruszkę, mieszamy. 
Do blendera wkładamy wszystkie składniki sosu, blendujemy na gładki krem. 
Makaronowe muszle nadziewamy grzybowym farszem. Układamy je w naczyniu żaroodpornym, zalewamy sosem pomidorowym. Wkładamy do piekarnika i pieczemy około 25 min w temp. 180C. Pod koniec pieczenia na wierzchu układamy plasterki sera. Zapiekamy do momentu rozpuszczenia i lekkiego zarumienienia. 



Smacznego! 

poniedziałek, 21 stycznia 2019

Prezenty na dzień babci i dziadka ze sklepu MY GIFT DNA.

Witajcie kochani!
Dziś obchodzimy wyjątkowy dzień a mianowicie Dzień Babci... Ja osobiście nie wyobrażam sobie aby jej nie było, jest niezastąpiona! zawsze możemy na nią liczyć. Ja babci już nie mam... ale moja córka pamięta co roku aby obdarować swoje babcie jakimś miłym, pięknym a zarazem praktycznym prezentem! bo wiadomo, babcie uwielbiają praktyczne prezenty! takie właśnie prezenty możecie zamówić w internetowym sklepie My Gift Dna .
Firma My Gift Dna specjalizuje się w sprzedaży prezentów personalizowanych z własnymi indywidualnymi nadrukami lub grawerami. Wybór jest bardzo duży i każdy znajdzie coś dla siebie a także osoby którą chce obdarować. W ofercie sklepu znajdziemy wiele ciekawych rzeczy i każdy przedział wiekowy będzie zadowolony. Począwszy od poduszek z własnym nadrukiem które właśnie widzicie na zdjęciu, kalendarzy, desek drewnianych które są idealne do serwowania mięs, serów a także ciast, kończąc na korkociągach , wałkach spersonalizowanych , kubkach i wiele innych...



świetnym pomysłem na prezent są ręczniki z wyhaftowanym  imieniem, można zamówić dwa - dla babci i dziadka. Wtedy już się nie pomylą ;-) 
Ręcznik posiada wymiary 70x140, jest w kolorze ecru wykonany w 100%  z naturalnej bawełny. Charakteryzuje się znakomitą chłonnością, puszystością i miękkością. Ozdobiony personalizowanym haftem.



Mnie szczerze mówiąc najbardziej do gustu przypadła ta oto poduszka. Dzięki personalizacji, babcia nigdy nie zapomni od kogo otrzymała ten upominek. Są to bawełniane poduszki o wymiarach 50x50cm. z silikonowym wypełnieniem które nadaje im delikatności i sprężystości. Wypełnienie jest wolne od alergenów i bezzapachowe. Poszewki wykonane z grubej tkaniny, nie blakną i nie przecierają się. Posiadam już taką poduszkę od dłuższego czasu i rzeczywiście sprawuje się świetnie. Nie blaknie a napis jest jak nowy, a kilka bitew na poduszki już przeżyła ;-)
Babcia podłoży sobie takiego "Jaska" pod głowę i może odpoczywać, dla mnie bomba! 
Dodam też, że istnieje możliwość zapakowania na prezent. Poszewka odpinana jest na zamek więc spokojnie możemy ją zdjąć i uprać. 

Kolejna moja propozycja to taki oto piekny kubek.



Oczywiste jest, że podczas wizyty babcia zawsze znajdzie dla nas coś słodkiego … więc czemu by jej nie podarować takiego pięknego kubka w którym herbata na pewno posmakuje lepiej ;-)
Kubek można zamówić w trzech rozmiarach; 330 ml, 415 ml a także 500ml. Grafika wykonana jest po obu stronach ucha, dzięki temu może być używany przez osoby prawo jak i lewo ręczne.
Kubek można myć w zmywarce w niskich trybach i nawet po kilkudziesięciu myciach w zmywarce właśnie, zachowuje barwy. 

Co myślicie o moich propozycjach. Dodam jeszcze, że firma przesyłki wykonuje nadzwyczaj ekspresowo. Jeśli zamówicie jednego dnia do godz 14. Następnego dnia paczka będzie już u Was!  Szybko? tak mega szybko! 

A Wy czym najczęściej obdarowujecie swoich dziadków? chętnie poznam Wasze pomysły! 


Ps, nie zapomnijcie złożyć życzeń swoim babciom i dziadkom!
Dzień Babci - 21 stycznia
Dzień Dziadka - 22 stycznia

wtorek, 15 stycznia 2019

Gęby, dzioby i nochale - Mikołaj Golachowski. Recenzja ksiażki...

Jakiś czas temu pisałam o książce o amorach i innych takich... Dziś przyszła pora na kolejną tej serii a mianowicie Gęby , dzioby i nochale. Tytuł w zasadzie sam mówi za siebie... 
Ta książka to prawdziwa bomba edukacyjna. Pełna fascynujących ciekawostek , anegdot i faktów z życia zwierząt. 


W tej książce poznamy wszystkie zwierzęta które mają nietypowe nosy, nochale i gęby. Weźmy np. takiego słonia … Słoń nie posiada rąk a bardzo by mu się przydały, ale matka natura wymyśliła to inaczej. Dając mu długi nos umieszczony na czole który świetnie pełni funkcję ręki... Ale trąba to przede wszystkim nos więc także służy do oddychania ale także do trąbienia, czy picia wody. Słoń posiada także dwa kły które mogą dorosnąć nawet do rozmiaru 3 metrów. Cały opis słoniowych atrybutów znajdziecie oczywiście w książce. Przy każdym zwierzęciu  jest notka - "dla ciekawskich". Czyli dodatkowe informacje które jeszcze bardziej opiszą nam dany gatunek.


Można by rzec, że ta książka to taka mała encyklopedia dziwnych a zarazem wyjątkowych zwierząt. Dla dzieci a także dla dorosłych, czytając dzieciom dowiedzą się również wiele ciekawych informacji. 



Tytuł; Gęby, dzioby i nochale.
Autor; Mikołaj Golachowski
Wydawnictwo; Babaryba
Oprawa ; twarda
Ilość stron ; 137 stron

Czytając książkę dowiecie się czy istnieje stworzenie z zębami nie tylko w paszczy ale i na całej skórze. Do kogo należy najbrzydsza a do kogo największa gęba na świecie? Jakie zwierzę ma nadąsaną minę no i kto jest największym twardzielem na ziemi? jesteście ciekawi? a zatem zapraszam do przeczytania! 

Miłej lektury!

czwartek, 10 stycznia 2019

Tarta rustykalna z jabłkami i jagodami goji.

Ależ za oknami piękna zima, u Was też? oczy się radują! chociaż zdaję sobie sprawę, że zapewne nie wszyscy się cieszą , powody mogą być różne. Tak czy inaczej to czas który zazwyczaj spędzamy przy gorącej herbacie i kawałku smacznego ciasta. Dziś będzie tarta, z jabłkami, cynamonem i jagodami goji. Robię ją wtedy kiedy mamy ochotę na coś słodkiego ale w małych ilościach, aby później nie jeść na siłę …


Składniki;
15 dag mąki pszennej
10 dag mąki gryczanej
15 dag masła
1 jajko
pół łyżeczki proszku do pieczenia Skworcu
1 łyżka mąki ziemniaczanej

Nadzienie;
ok 40 dag jabłek
2 łyżki cukru trzcinowego Skworcu
5 dag jagód goji Skworcu
pół łyżeczki cynamonu Skworcu

1 jajko do posmarowania ciasta
cukier trzcinowy do obsypania po wierzchu

Przygotowanie; 
Wszystkie składniki ciasta przekładamy do miski. Zagniatamy  ciasto, będzie ono klejące ale takie ma być. 
wkładamy do lodówki na około pół godziny. Jabłka obieramy, myjemy, kroimy w kostkę. Mieszamy z cynamonem, cukrem, jagodami goji i mąką ziemniaczaną.
Ciasto przekładamy na papier do pieczenia, wałkujemy na "okrąg". Podsypujemy mąką aby wałek się nie przyklejał. Ciasto powinno mieć grubość około 4-5 mm. 
Na środek przekładamy nadzienie jabłkowe. Brzegi ciasta nakładamy na jabłka, pomagając sobie papierem, ponieważ się klei... Ciasto smarujemy roztrzepanym jajkiem, posypujemy cukrem. Przekładamy na blaszkę i pieczemy około 40 min w temp. 180C. 



Smacznego!

wtorek, 8 stycznia 2019

Amory, zaloty i podboje... Szymon Drobniak - recenzja książki.

Dziś zapraszam Was na pierwszy książkowy post w tym roku!
Zaczynam od książki dla dzieci, myślę, że odpowiedni wiek czytelnika to 7-8 lat. Mowa o książce "Amory, zaloty i podboje - czyli niesamowite historie o rozmnażaniu w świecie przyrody
Dzieci coraz częściej pytają, mamo, tato skąd się biorą dzieci??? to już nie te czasy kiedy wciskamy dzieciom informacje o bocianach i kapuście aby urwać temat. Jeśli nie macie pomysłu jak rozmawiać z dziećmi na te jakże oczywiste ale jednak trudne sprawy, ta książka jest dla Was! 



Na wstępie autor w prosty sposób wyjaśnia w jaki sposób dochodzi do zapłodnienia jajeczka u ludzi, co to jest jajeczko i plemniki. Informuje , że dzidziuś który powstał z jajeczka i plemnika rozwija się w brzuchu mamy, całkiem inaczej wygląda to w przypadku niektórych zwierząt.Kiedy mały człowiek jest gotowy aby opuścić brzuch mamy przychodzi na świat Wszystko opowiedziane jest w taki sposób aby najmłodszy czytelnik zrozumiał jak najwięcej. A jego ciekawość została zaspokojona. 


Amory i zaloty u zwierząt wyglądają zupełnie inaczej niż u ludzi. Powiem Wam, że w wielu przypadkach sama byłam bardzo zaskoczona procesem rozmnażania... Jak to mówią człowiek uczy się całe życie.  Weźmy pod lupę np. sikorkę modrą... ta to umie się ustawić. Każdemu z nas zależy na tym aby nasze dzieci były zdrowe, piękne mądre a co za tym idzie aby miały dobre geny! tylko jak to sprawdzić? potomek połowę genów dziedziczy po mamie a drugą połowę po tacie. O ile znamy stan swojego zdrowia to ze zdrowiem partnera mamy już problemy. Więc taka oto sikorka widząc że wśród amantów są same fajtłapy bo wszystkie fajne chłopaki zostały już zajęte rozgląda się za mężami koleżanek… wystarczy tylko króciutka randka zanim ich mąż się zorientuje one już są z powrotem. Po takiej ekspresowej randce samica składa kilka jajek a jej nieświadomy niczego mąż niebawem będzie wychowywał nie swoje dzieci. Kiedy przebadano DNA sikorek okazało się , że rzeczywiście połowa to geny mamy a druga połowa? to geny kilku innych osobników... Nie każdej sikorce uchodzi to na sucho ,ale dlaczego? tego Wam nie zdradzę, powiem tylko … samo życie! 


Całkiem inaczej wygląda to u pewnej pani diablicy w głębinach oceanu. Tam dopiero znalezienie męża to nie lada wyzwanie a gdy pani jest prawdziwą czarownicą rybiego świata problem się powiększa. Ryba która ma ogromną, zajmującą pół głowy paszczę z najeżonymi jak szpilki zębami kiedy już znajdzie swojego męża nie wypuszcza go ze swoich szpon nigdy. Takie ryby mogą dorastać nawet do 1 metra, mężowie zazwyczaj są dużo mniejsi i przypominają przerośnięte kijanki. Samiec wgryza się w samicę i od tej pory podróżują już tylko razem, samica nie ma nic przeciwko temu, przecież chce urodzić swoje dzieci. Z czasem tatuś przestaje jeść i zrasta się ze swoją wybranką a żywi się pożywieniem z jej krwi. Jak to wygląda dalej dowiecie się po przeczytaniu... Więcej Wam nie zdradzę!



W dalszej części książki dowiecie się m.in. dlaczego modliszka odgryza na randce głowę swojemu partnerowi, albo czy to prawda że skarabeusz uwodzi swoją wybrankę kulą... kupy? i kto na siebie siusia na randce? tak, tak też się zdarza!
Powiem Wam, że świetna książka napisana z wielkim poczuciem humoru. Kiedy  spojrzałam pierwszy raz na tytuł nie byłam do niej przekonana zupełnie, jednak po przeczytaniu wyszło że to petarda! Jak to mówią, nie oceniaj po okładce! 

Tytuł; Amory, zaloty i podboje. Czyli niesamowite historie o rozmnażaniu w świecie przyrody.
Autor; Szymon Drobniak 
Ilustrator; Maria Łepkowska
Wydawnictwo; Babaryba
Ilość stron; 139 stron
Oprawa ; twarda

Książkę napisał dr biologii ewolucyjnej i zoologii Szymon Drobniak. 

Z tej serii ukazały się jeszcze dwie inne książki, niebawem recenzja na blogu.
Miłego czytania! 

sobota, 5 stycznia 2019

Ryż z indykiem i warzywami.

Witam w Nowym Roku!
W ubiegłym nieco zaniedbałam to miejsce, nie poświęcałam tyle czasu ile powinnam. W tym roku mam zamiar to zmienić, jednak to życie pisze scenariusze więc zobaczymy jak to wyjdzie w "praniu" i co los dla mnie przygotował? ;-)
Dziś mam dla Was szybki ale to nie znaczy, że mniej smaczny pomysł na obiad. Nam smakowało bardzo...



Składniki;
20 dag ryżu jaśminowego Skworcu
1/3 łyżeczki zmielonej kurkumy Skworcu

30 dag filetu z indyka
ok szkl. mrożonego groszku z marchewką
kilka różyczek kalafiora
dwie garstki fasoli szparagowej
sól do smaku, najlepiej himalajska Skworcu
pieprz cytrynowy Skworcu
3- 4 liście limonki Skworcu
1-2 łyżki soku z cytryny
odrobina mielonego kuminu Skworcu
2-3 łyżki oleju
2 ząbki czosnku


Przygotowanie;
Ryż płuczemy , zalewamy woda, dodajemy dwa liście limonki i mieloną kurkumę. Gotujemy do miękkości. Co jakiś czas mieszamy i uzupełniamy wodę jeśli jest taka potrzeba. 
Ja gotowałam w dużej ilości wody, następnie nadmiar odcedziłam. 

Mięso kroimy w średniej wielkości kostkę. Na patelni rozgrzewamy olej, wrzucamy mięso i pozostałe liście limonki. smażymy parę chwil. Następnie wrzucamy kalafior i fasolkę szparagową, podlewamy ok 3/4 szkl. wody lub rosołu. Przykrywamy patelnię i dusimy kilkanaście minut. Pod koniec dodajemy groszek z marchewką oraz starty czosnek. dokładnie mieszamy. Doprawiamy do smaku wszystkimi przyprawami. Chwilkę jeszcze dusimy, polewamy sokiem z cytryny - dozując ilość. Podajemy z ryżem.



Smacznego!
Ps, na zdjęciu w pojemniczku jest kurkuma która tak wygląda przed zmieleniem.